A oto £otysz (Szuan-£ozina):
£otysz wprawdzie nie jest mój, ale jego w³a¶ciciel zakonotowa³, ¿e jakby kiedykolwiek chcia³ go sprzedaæ, to ja jestem pierwsza w kolejce
Na moje nieszczê¶cie pan £otysza jest absolutnie w tym koniu zakochany, choæ £otysz nie ma na co narzekaæ, bo jego pan nieba mu przychyli. A jaki jest £otysz? P³ochliwy bardzo, choæ czasem mam wra¿enie, ¿e udaje
Na pewno wymaga mnóstwa pracy z ziemi i to przez ca³y czas- w zesz³ym roku ju¿ uda³o mi siê przekonaæ go, ¿e spray do grzywy nie morduje, ale teraz problem wróci³ od nowa, bo nie by³ regularnie sprayowany. Pod ambitniejszym je¼d¼cem bardzo siê spala- zagalopowanie to najlepiej takie, jak wystrza³ z procy, nerwy, jak trzeba i¶æ powoli, a nie zaiwaniaæ, jak ma³y samochodzik... Za to pod rekreacj± idea³- nie mu³, ale nogi ci±gnie za sob±
Niestety, czasem dostarcza adeptom sztuki je¼dzieckiej rozrywki, bo lubi siê sp³oszyæ
Niesamowicie wykorzystuje paszê- je okruszki, a wygl±da, hmm... okazale
¯³ób ma wylizany na b³ysk, a s³omê wyjedzon± do ostatniego ¼d¼b³a. Za to kondycjê ma ¿elazn±- czêsto jako jedyny wraca suchuteñki z terenu, nie mówi±c ju¿ o tym, ¿e na 3-dniowych rajdach jest "weso³y"
do samego powrotu do stajni, podczas gdy reszta koni wraca wyra¼nie zmêczona. A, no i mokry robi siê niebieski