FORUM O KONIACH MAŁOPOLSKICH
Maj 05, 2025, 09:39:50 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 10 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: ZakÂład treningowy w polsce paranoja czy przemyÂślany system???  (Przeczytany 66583 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
bask
UÂżytkownik

Wiadomości: 70


« Odpowiedz #90 : Grudzień 13, 2011, 21:44:42 »

Mam nadziejĂŞ, Âże hodowcy uraÂżeni grubasami czy slÂązakami w  rodowodach maÂłopolakĂłw nie uÂżywajÂą potomkĂłw angloarabĂłw francuskich, ktĂłre prezentujÂą to samo w swoich rodowodach!PrzykÂładem moÂże byĂŚ Jalienny po ktĂłrym mamy kilka ogierĂłw uznanych.Ogier ten nie tylko prezentuje w swoim rodowodzie wÂątpliwego Nitharda(sprawa powszechnie znana), ale bodajÂże jego prababka (Becassine) jest tzw. DS czyli krotko mĂłwiÂąc -metyskÂą(grubas z folblutem).Sam Jalienny prezentowaÂł masy miĂŞÂśniowe, ktĂłrych mĂłgÂłby mu pozazdroÂściĂŚ niejeden rasowy grubas!

______________________________________________________________________________

Co do PSK i faÂłszowania dokumentacji to mam osobiste spostrzeÂżenia z lat 80(roczny staÂż w PSK).PamiĂŞtam ze dyrektor nie miaÂł Âżadnych rozterek aby faÂłszowaĂŚ papier Âźrebakowi pochodzÂącemu od nieuznanego ogiera.(co zdarzaÂło siĂŞ nader czĂŞsto)Ach, te setki nie do koĂąca kontrolowanych koni na paĂąstwowym wikcie! Ach ten pijany kowal co wypuÂściÂł ogiera do grzejÂących siĂŞ klaczy!  Ach, ci niezliczeni -masztalerze czapkujÂący dyrektorowi i hodowcy na paĂąstwowej pensji ! Ach co to byÂły za czasy! Wokó³ biura PZHK ,byÂłych dyrektorĂłw i hodowcĂłw PSK zostaÂły takie wÂłaÂśnie piĂŞkne wspomnienia i nic wiĂŞc dziwnego, Âże w ogĂłle nie chcÂą siĂŞ reformowaĂŚ.
Zapisane
brumby
UÂżytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #91 : Grudzień 14, 2011, 09:01:46 »

Ach! Ach! Roczny staÂż w latach 80 to rzeczywiÂście znakomite pole do obserwacji. MoÂżna ca³¹ paĂąstwowa hodowlĂŞ w jej 40 - letniej historii  ogarn¹Ì jednym przenikliwym spojrzeniem. Ach ktĂłraÂż to paĂąstwowa stadnina posÂługiwaÂła siĂŞ (nader czĂŞsto!!!) nieuznanymi ogierami Co??? Ach, có¿ siĂŞ dziaÂło na przeglÂądach (dwa razy w ciÂągu roku), ktĂłre miaÂły kontrolowaĂŚ te setki koni na paĂąstwowym wikcie? Ach, ktĂłryÂż to kowal sam sobie ogiera trzymaÂł, w dodatku pijany? Ach, na temat masztalerzy czapkujÂących - w dawnych stadninach masztalerz na widok hodowcy stawaÂł na bacznoœÌ, trzaskaÂł obcasami i skÂładaÂł meldunek, bo to byÂł sÂłuÂżba, jak w wojsku, mundur i orzeÂłek. DopĂłty nasza hodowla byÂła coÂś warta, dopĂłki ten sznyt obowiÂązywaÂł. I jest na szczĂŞÂście jeszcze parĂŞ stadnin, ktĂłre ten sznyt jako tako trzymajÂą. Te, ktĂłre starajÂą siĂŞ reformowaĂŚ, juÂż na wÂłasnej, a nie paĂąstwowej pensji. Ach po co takie gÂłupoty wypisywaĂŚ? ÂŻeby siĂŞ wÂłasnych kompleksĂłw pozbyĂŚ?
Zapisane
brumby
UÂżytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #92 : Grudzień 14, 2011, 10:14:41 »

Mam nadziejĂŞ, Âże hodowcy uraÂżeni grubasami czy slÂązakami w  rodowodach maÂłopolakĂłw nie uÂżywajÂą potomkĂłw angloarabĂłw francuskich, ktĂłre prezentujÂą to samo w swoich rodowodach!PrzykÂładem moÂże byĂŚ Jalienny po ktĂłrym mamy kilka ogierĂłw uznanych.Ogier ten nie tylko prezentuje w swoim rodowodzie wÂątpliwego Nitharda(sprawa powszechnie znana), ale bodajÂże jego prababka (Becassine) jest tzw. DS czyli krotko mĂłwiÂąc -metyskÂą(grubas z folblutem).Sam Jalienny prezentowaÂł masy miĂŞÂśniowe, ktĂłrych mĂłgÂłby mu pozazdroÂściĂŚ niejeden rasowy grubas!


Skrót DS (demi-sang) oznacza konia pó³krwi, w przypadku kl. Becassine odnosi siê do jej wpisu do ksiêgi SF, poniewa¿ jej ojcem by³ angloarab, a matka pochodzi³a od klaczy SF pokrytej angloarabem. Nie jest to wiêc, krótko mówi¹c "grubas z folblutem".
Zapisane
jasiek
UÂżytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #93 : Grudzień 14, 2011, 11:07:34 »

ByÂłem za komuny w PSK i SO. Czy tacy ludzie jak KrzysztaÂłowicz,  OsadziĂąski, Jaglarz, Pietraszewski, Guziuk, Pekaniec, Ruda, Wojnarowski, Goraus czy Guziuk pozwoliliby sobie Âżeby pijany masztalerz ogiera prowadzaÂł, w dodatku nie tego co trzeba?  Do masztalerki szli najczĂŞÂściej sÂłabo wyksztaÂłceni synowie dawnych fornali i wyrobnikĂłw z dworu, biedoty ktĂłra nie ani nie miaÂła ziemi, ani nie umiaÂła na niej gospodarowaĂŚ. Dla nich lepszej pracy nie byÂło. NietrzeÂźwy masztalerz to zwierz z filmu "Karino". To miÂły film, ale Âżadne ÂźrĂłdÂło wiedzy o dawnych PSK.

Ci, o których napisa³eœ, to w wiêkszoœci elita, wywodz¹ca siê jeszcze z przedwojennego ziemiaùstwa. Nie porównuj ich do masztalerzy, jak sam napisa³eœ synów fornali. Po drugie oni czêsto, ze wzglêdu na pochodzenie, nie mieli wiele do powiedzenia. Byli broszk¹ u ko¿ucha. To co chcia³ robiÌ taki Pan Pietraszewski w Walewicach, a to co robiono, to by³y dwie ró¿ne rzeczy, pokrywaj¹ce siê mo¿e w 20%.
Zapisane
brumby
UÂżytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #94 : Grudzień 14, 2011, 12:11:59 »

A gdzie tu jest jakieÂś porĂłwnanie ? PorĂłwnanie to konstrukcja stylistyczna typu "X jest jak Y".  Tu jest wrĂŞcz przeciwnie. Trzeba siĂŞ  jĂŞzyka polskiego uczyĂŚ. Nawet polowa z w. wym. osĂłb nie pochodziÂła z ziemiaĂąstwa. Ale przedwojenni specjaliÂści tacy jak W. Pruski, J. Grabowski czy T. Schuch organizowali po wojnie hodowlĂŞ paĂąstwowÂą i na dÂługie lata nadali jej ton, ktĂłry na szczĂŞÂście jeszcze jako tako dotrwaÂł do naszych czasĂłw. Robili to z pasji i zamiÂłowania, bo nie byÂło innej moÂżliwoÂści by choĂŚ czêœÌ z przedwojennej hodowli i kultury hodowlanej ocaliĂŚ. Robili co mogli i tyle ile mogli. Podsumowywanie ponad pó³wiecznej dziaÂłalnoÂści paĂąstwowych stadnin tekstami typu "masztalerz siĂŞ opiÂł, kowal konia wypuÂściÂł a dyrektor coÂś tam sfaÂłszowaÂł" to szczyt ignorancji, bezczelnoÂści albo prostego nieuctwa, ktĂłre niczym siĂŞ nie roÂżni od tej koparki, co zrĂłwnaÂła z ziemiÂą stajnie po Ramzesie, bo wynika z takiego samego sposobu myÂślenia. Albo raczej bezmyÂślnoÂści. A tak a propos, Âżaden dyrektor PSK nie wypisywaÂł Âświadectw krycia, od tego miaÂł hodowcĂŞ albo zootechnika.
Zapisane
bask
UÂżytkownik

Wiadomości: 70


« Odpowiedz #95 : Grudzień 14, 2011, 12:58:56 »

Brumby, jak siĂŞ wchodzi na forum, nawet na takie kameralne jak forum o koniach maÂłopolskich to oprĂłcz wyzwisk i inwektyw warto mieĂŚ w zanadrzu jakiekolwiek wiarygodne ARGUMENTY!Szczegolnie jeÂśli jest siĂŞ hodowca na garnuszku paĂąstwowym , a tutaj sa hodowcy wprawdzie moÂże i drobni ale pÂłacÂący za postĂŞp hodowlany z wÂłasnej kieszeni.HodowcĂłw prywatnych w 2011 roku nie obchodzÂą ĂłwczeÂśni masztalerze-synowie fornali(jak piszesz  o polskich chÂłopach) ani dyrektorzy,hodowcy potomkowie rachmistrzĂłw albo fornali wyksztaÂłconych w PRL u,hodowcĂłw wspó³czesnych nie obchodzÂą czasy ktĂłrych tak ci zal elitarnoœÌ hodowli ani elitarnoœÌ jeÂździectwa jak przekonujÂą elyty z PZHK z krzyczÂącymi hodowcami na paĂąstwowej misce.

Co do ogiera Jalienny to akurat jest to ogier za ktĂłrym nie przepadam, stad moje uwagi niezbyt moze przychylne aczkolwiek wiarygodne.Najlepiej niech kaÂżdy kogo interesuje ten ogier zajrzy do wiki i przetÂłumaczy co znaczy DS demi sang .Ksiega sf powstaÂła bodajÂże w 195 roku, wczeÂśniej byÂło DS czyli skrzyÂżowanie miejscowych klaczy (np cob normand)z folblutem, angloarabem,kÂłusakiem w zaleÂżnoÂści od regionu'
Fakt ten dotyczÂący Jaliennego jest ogĂłlnie znany i zresztÂą z tego min wzgledu kon ten w swoim kraju nie cieszy siĂŞ powodzeniem,przynajmniej na pewno nie u tych jak zawodnicy,  ktĂłrzy prĂłbowali uÂżytkowaĂŚ potomstwo tego ogiera.
Zapisane
jasiek
UÂżytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #96 : Grudzień 14, 2011, 13:04:16 »

A gdzie tu jest jakieÂś porĂłwnanie ? PorĂłwnanie to konstrukcja stylistyczna typu "X jest jak Y".  Tu jest wrĂŞcz przeciwnie. Trzeba siĂŞ  jĂŞzyka polskiego uczyĂŚ. Nawet polowa z w. wym. osĂłb nie pochodziÂła z ziemiaĂąstwa. Ale przedwojenni specjaliÂści tacy jak W. Pruski, J. Grabowski czy T. Schuch organizowali po wojnie hodowlĂŞ paĂąstwowÂą i na dÂługie lata nadali jej ton, ktĂłry na szczĂŞÂście jeszcze jako tako dotrwaÂł do naszych czasĂłw. Robili to z pasji i zamiÂłowania, bo nie byÂło innej moÂżliwoÂści by choĂŚ czêœÌ z przedwojennej hodowli i kultury hodowlanej ocaliĂŚ. Robili co mogli i tyle ile mogli. Podsumowywanie ponad pó³wiecznej dziaÂłalnoÂści paĂąstwowych stadnin tekstami typu "masztalerz siĂŞ opiÂł, kowal konia wypuÂściÂł a dyrektor coÂś tam sfaÂłszowaÂł" to szczyt ignorancji, bezczelnoÂści albo prostego nieuctwa, ktĂłre niczym siĂŞ nie roÂżni od tej koparki, co zrĂłwnaÂła z ziemiÂą stajnie po Ramzesie, bo wynika z takiego samego sposobu myÂślenia. Albo raczej bezmyÂślnoÂści. A tak a propos, Âżaden dyrektor PSK nie wypisywaÂł Âświadectw krycia, od tego miaÂł hodowcĂŞ albo zootechnika.

Nie bĂŞdĂŞ rozmawiaÂł w takim konfrontacyjnym tonie i zÂłoÂśliwej atmosferze. Gdzie ja podsumowaÂłem hodowlĂŞ za komuny? PisaÂłem, Âże takie rzeczy siĂŞ zdarzaÂły, na co mam relacje Ăłwczesnych pracownikĂłw. ByÂły to wyjÂątki, a nie reguÂła, ale byÂły. Byli pracownicy PSK nie opowiadali mi tego z zaÂżenowaniem, a jako Âśmieszne anegdoty przy czymÂś mocniejszym.

Co do ponad pó³wiecznej dzia³alnoœci PSK, to mo¿na j¹ podsumowaÌ w ten sposób - z³odziej ukrad³, a potem siê bawi³ na nie swoim. A robienie do tego ideologii o orze³kach na czapce i sznycie jest œmieszne. Zabawa siê skoùczy³a, to siê towarzysze pouw³aszczali na zrabowanym maj¹tku. Pytanie retoryczne - czy gdyby maj¹tek, gdzie siê urodzi³ Ramzes, pozosta³ w rêkach Platerów to czy stajnia i pa³ac nie kwit³yby teraz?

_______________________________________________________________________________


Fakt ten dotyczÂący Jaliennego jest ogĂłlnie znany i zresztÂą z tego min wzgledu kon ten w swoim kraju nie cieszy siĂŞ powodzeniem,przynajmniej na pewno nie u tych jak zawodnicy,  ktĂłrzy prĂłbowali uÂżytkowaĂŚ potomstwo tego ogiera.

Ogier ten zupeÂłnie zawiĂłdÂł we Francji, mimo, Âże pokryÂł chyba wiĂŞcej klaczy niÂż u nas Emetyt, byÂł bardzo modny w swoim czasie.
Zapisane
brumby
UÂżytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #97 : Grudzień 14, 2011, 13:36:12 »

Nie wiem co to s¹ "elyty z PZHK z krzycz¹cymi hodowcami na paùstwowej misce". Elyty PZHK zosta³y wybrane przez hodowców indywidualnych i s¹ takie, na jakie hodowcy zas³uguj¹. PZHK ma tyle do hodowli ANR, co do ka¿dej hodowli prywatnej. Nie ma w tej chwili ¿adnych hodowców na paùstwowej misce. Ka¿da stadnina ANR dzia³a jak sklepik pani Kociubuùskiej, jak sobie daje finansowo radê to dzia³a, jak nie idzie pod m³otek - tak jak Ochaby, Kozienice, Jaroszówka itd. W odró¿nieniu od rolników indywidualnych nie maj¹ prawa do ¿adnych unijnych dotacji. Za postêp hodowlany p³ac¹ z tej czêœci wypracowanego zysku, jakiej nie odprowadzaj¹ do Skarbu Paùstwa. P³ac¹ ZUS (czego nie robi¹ niestety hodowcy indywidualni, posiadaj¹cy gospodarstwa rolne), p³ac¹ podatki od wynagrodzeù i p³ac¹ czynsz za dzier¿awê gruntów, których nie s¹ w³aœcicielami. S¹ wiêc w zdecydowanie gorszej sytuacji finansowej ni¿ hodowcy indywidualni.
¯al mi, jak piszesz i tej paùstwowej hodowli, i tego paùstwowego sportu, które wcale tak elitarne nie by³y. Bo mieliœmy przez te 50 lat dobrze ponad setkê koni, które nieraz z powodzeniem konkurowa³y z ca³¹ Europ¹, i kilkudziesiêciu jeŸdŸców tych stadninach wyuczonych, którzy bez wstydu mogli poskakaÌ w Aachen, Nicei, Londynie, Wiesbaden i gdzie kto jeszcze chce. Skoùczy³o siê nie dlatego, ¿e paùstwowe stadniny by³y kiepskie, tylko dlatego, ¿e Paùstwo Polskie nie uzna³o za stosowne dalej siê tym zajmowaÌ, zostawiaj¹c pole do popisu w zasadzie inicjatywom prywatnym. Ze skutkiem takim, jaki mamy.
I nikogo nie obraÂżam. JeÂśli ktoÂś chce pisaĂŚ coÂś mÂądrego o koniach, a znaczenia terminĂłw "demi sang" i "pure sang" radzi szukaĂŚ w Wikipedii, to obraÂża siĂŞ sam. To co robiÂł przez ten rok praktyki w PSK? Tylko zamiataÂł?
 
Zapisane
brumby
UÂżytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #98 : Grudzień 14, 2011, 14:04:04 »

Co do ponad pó³wiecznej dzia³alnoœci PSK, to mo¿na j¹ podsumowaÌ w ten sposób - z³odziej ukrad³, a potem siê bawi³ na nie swoim. A robienie do tego ideologii o orze³kach na czapce i sznycie jest œmieszne. Zabawa siê skoùczy³a, to siê towarzysze pouw³aszczali na zrabowanym maj¹tku. Pytanie retoryczne - czy gdyby maj¹tek, gdzie siê urodzi³ Ramzes, pozosta³ w rêkach Platerów to czy stajnia i pa³ac nie kwit³yby teraz?
W roku 1945 olbrzymia czêœÌ spo³eczeùstwa, to jest ma³orolni albo bezrolni ch³opi popar³a i t¹ w³adzê, i parcelacjê maj¹tków i to wszystko co nazywasz kradzie¿¹, bo by³o to kradzie¿¹ w majestacie ówczesnego prawa. Zapewne tak siê sta³o, bo w takich realiach inaczej nie mog³o siê staÌ. Czy zrobiono dobrze organizuj¹c na czêœci tego maj¹tku PSK, czy lepiej by³o i to rozdaÌ ch³opom? Czy gdyby np. twój dziadek dosta³ by³ w 1947 dwa hektary z paùskiego gruntu to te¿ byœ powiedzia³ ¿e to kradzie¿? I ¿e siê bawi³ na kradzionym? I ¿e siê uw³aszczy³ na zrabowanym maj¹tku?
Na ktĂłrej byÂłej PSK i jaki towarzysz siĂŞ uwÂłaszczyÂł ? Te ktĂłre ANR sprzedaÂła kupili ci, co mieli no to pieniÂądze.
Nie da siĂŞ powiedzieĂŚ nic pewnego na temat ewentualnych dalszych losĂłw Wojcieszkowa w rĂŞkach PlaterĂłw. RĂłwnie dobrze mogliby prosperowaĂŚ dalej, ale i rĂłwnie dobrze mogli to przepiĂŚ czy przehulaĂŚ. Przedwojenna historia dostarcza tyle samo argumentĂłw i za jednym, i za drugim rozwiÂązaniem.

Twoje podsumowanie dzia³alnoœci PSK to nie argumenty, tylko sofistyka. Ktoœ inny krad³, ktoœ inny na tym pracowa³, a ktoœ inny siê za to bawi³. Czy si e tego chce, czy nie chce ca³¹ nasza powojenna historia jest na tym oszustwie oparta i nikt nie jest bez winy.
Zapisane
ar...?
UÂżytkownik

Wiadomości: 2362



« Odpowiedz #99 : Grudzień 14, 2011, 17:22:26 »

Ja jestem zcedydowanie za m³oda, ¿eby to wszystko pamiêtac, ale wydaje mi siê, ¿e "morale" pracowników PSK zdecydowanie os³ab³o w latach 90'. Jak zachowaÌ porz¹dek w stadzie, w którym kiedyœ pracowa³o kilkunastu masztalerzy, a obecnie ledwie kilku ? Odpowiednio zarz¹dzane, paùstwowe stadniny gwarantuj¹ to czego prywatna hodowla nie zagwarantuje nigdy - ci¹g³oœÌ mysli hodowlanej.
Zapisane
brumby
UÂżytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #100 : Grudzień 14, 2011, 18:20:47 »

Zgadza siê, to jest najwiêksza wartoœÌ stadnin ANR. Jeœli chodzi o pracowników - w latach 80 zaczêli odchodziÌ starzy masztalerze, ich miejsce zajmowali m³odzi, czêsto na zasadzie selekcji negatywnej, bo zarobki by³y tam zawsze mizerne. Tam gdzie dawniej jeden masztalerz mia³ 6 koni teraz przypada³o ich 30 na jednego pracownika. Ale i tak znam parê stadnin, które maj¹ stosunkowo m³ody personel (œr. ok 40 lat ) ale bardzo fachowy.
Jest jeszcze jedno - przeciĂŞtnie hodowca w stadninie ANR w ciÂągu jednego roku dokonuje tylu kojarzeĂą i rodzi mu siĂŞ tyle ÂźrebiÂąt, ile drobnemu hodowcy indywidualnemu przez caÂłe Âżycie. SÂą to wiĂŞc ludzie, ktĂłrzy majÂą bardzo duÂże doÂświadczenie.  W hodowli terenowej takÂą rolĂŞ powinni speÂłniaĂŚ specjaliÂści z OZHK, ale sÂą to przewaÂżnie biurokraci a nie hodowcy, moÂże z jednym albo z dwoma wyjÂątkami.
Daleki jestem od idealizowania byÂłej hodowli paĂąstwowej, ale znam na tyle dobrze i tÂą, i hodowlĂŞ terenowÂą, by wiedzieĂŚ, co piszĂŞ. Mamy kilka bardzo dobrze, profesjonalnie prowadzonych hodowli prywatnych, moÂże nawet lepszych niz wiele stadnin ANR ale to jest tylko kropla w morzu potrzeb. 
Zapisane
jasiek
UÂżytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #101 : Grudzień 14, 2011, 19:00:54 »


 W roku 1945 olbrzymia czêœÌ spoÂłeczeĂąstwa, to jest maÂłorolni albo bezrolni chÂłopi poparÂła i tÂą wÂładzĂŞ, i parcelacjĂŞ majÂątkĂłw i to wszystko co nazywasz kradzie¿¹, bo byÂło to kradzie¿¹ w majestacie Ăłwczesnego prawa. Zapewne tak siĂŞ staÂło, bo w takich realiach inaczej nie mogÂło siĂŞ staĂŚ. Czy zrobiono dobrze organizujÂąc na czĂŞÂści tego majÂątku PSK, czy lepiej byÂło i to rozdaĂŚ chÂłopom? Czy gdyby np. twĂłj dziadek dostaÂł byÂł w 1947 dwa hektary z paĂąskiego gruntu to teÂż byÂś powiedziaÂł Âże to kradzieÂż? I Âże siĂŞ bawiÂł na kradzionym? I Âże siĂŞ uwÂłaszczyÂł na zrabowanym majÂątku?


Nie by³o to prawo, tylko lewo. Nie ma prawa, które zezwala na kradzie¿, nie w rzymskiej czy nawet anglosaskiej kulturze prawnej. Wprowadzili t¹ "reformê" w³aœnie po to, by kupiÌ sobie spo³eczne do³y za nieswoje pieni¹dze. Nie wiem na jakiej zasadzie mnie oskar¿asz o moralnoœÌ Kalego?? ¯e jak mój dziadek by ukrad³, to by nie by³o z³odziejstwo?? Nie wiem co by³o "lepiej", bo dzielenie ³upów mnie brzydzi i nie bêdê tego rozwa¿a³.

MyÂślĂŞ, Âże dzisiaj teÂż by siĂŞ znalazÂło sporo maÂłorolnych amatorĂłw czyichÂś domĂłw/ziemi/mieszkaĂą, etc. Tylko armii czerwonej brak, Âżeby "reformĂŞ" zrobiĂŚ, hehe Ciekawe jakbyÂś zareagowaÂł, jakby do Twojego domu zapukali nowi wÂłaÂściciele - Âżule spod budki z piwem i kazali spakowaĂŚ siĂŞ w jednÂą walizkĂŞ w ciÂągu godziny ?? Pewnie byÂś powiedziaÂł, Âże to taka dziejowa koniecznoœÌ i jest to naturalne.   Chichot



Na ktĂłrej byÂłej PSK i jaki towarzysz siĂŞ uwÂłaszczyÂł ? Te ktĂłre ANR sprzedaÂła kupili ci, co mieli no to pieniÂądze.
Nie da siĂŞ powiedzieĂŚ nic pewnego na temat ewentualnych dalszych losĂłw Wojcieszkowa w rĂŞkach PlaterĂłw. RĂłwnie dobrze mogliby prosperowaĂŚ dalej, ale i rĂłwnie dobrze mogli to przepiĂŚ czy przehulaĂŚ. Przedwojenna historia dostarcza tyle samo argumentĂłw i za jednym, i za drugim rozwiÂązaniem.


A kto na poczÂątku lat 90-tych miaÂł w Polsce pieniÂądze??? Nie mĂłwiĂŞ przecieÂż tylko o majÂątku po PSK, bo to kropla w morzu kradzionego. Nie mĂłwiĂŞ teÂż tylko o kupowaniu nieruchomoÂści na przetargach ustawionych za grosze. Wszystkie paĂąstwowe przedsiĂŞbiorstwa traktowane sÂą w tym kraju jak partyjne synekury. ZasÂłuÂżeni partyjni towarzysze po wyborach obejmujÂą kierownicze stanowiska i zarabiajÂą duÂże pieniÂądze, a do tego zwykle szkodzÂą, bo siĂŞ na niczym nie znajÂą. Te ich pensje znikÂąd siĂŞ nie biorÂą, ja to nazywam uwÂłaszczaniem. Popatrz co siĂŞ dzieje w Walewicach.


Twoje podsumowanie dzia³alnoœci PSK to nie argumenty, tylko sofistyka. Ktoœ inny krad³, ktoœ inny na tym pracowa³, a ktoœ inny siê za to bawi³. Czy sie tego chce, czy nie chce ca³¹ nasza powojenna historia jest na tym oszustwie oparta i nikt nie jest bez winy.


Znam i zna³em bardzo wielu ludzi, którzy potrafili siê zachowaÌ godnie w tych mrocznych czasach, potrafi¹ siê zachowaÌ godnie i dzisiaj i z ca³¹ pewnoœci¹ s¹ bez winy. Nie usprawiedliwiaj siê w tak tani sposób.
Zapisane
korsarz
UÂżytkownik

Wiadomości: 192


« Odpowiedz #102 : Grudzień 14, 2011, 19:09:31 »

A ja mam wraÂżenie, Âże takie, a nie inne zachowanie masztalerzy wynika z upadku kultury pracy.
I dziœ dalej to trwa mimo zmiany o 80 stopni systemu pracy. A jeœli chodzi o w³asnoœÌ za komuny to chyba najlepiej odaje to powiedzenie ,,... w³aœnoœÌ wszystkich czyli nikogo..." Jak brak jednego gopsodarza to wszyscy rz¹dz¹.Zreszt¹ diœ teŸ to widaÌ jak wygl¹da zarz¹dzanie paùstwowymi spó³kmai. Albo s¹ dojn¹ krow¹ z którj ci¹gnie siê ca³y zysk albo doprowadza do upadku by korzystnie kupiÌ.
Zapisane
bask
UÂżytkownik

Wiadomości: 70


« Odpowiedz #103 : Grudzień 14, 2011, 20:31:47 »

Nie wiem co to s¹ "elyty z PZHK z krzycz¹cymi hodowcami na paùstwowej misce". Elyty PZHK zosta³y wybrane przez hodowców indywidualnych i s¹ takie, na jakie hodowcy zas³uguj¹. PZHK ma tyle do hodowli ANR, co do ka¿dej hodowli prywatnej. Nie ma w tej chwili ¿adnych hodowców na paùstwowej misce. Ka¿da stadnina ANR dzia³a jak sklepik pani Kociubuùskiej, jak sobie daje finansowo radê to dzia³a, jak nie idzie pod m³otek - tak jak Ochaby, Kozienice, Jaroszówka itd. W odró¿nieniu od rolników indywidualnych nie maj¹ prawa do ¿adnych unijnych dotacji. Za postêp hodowlany p³ac¹ z tej czêœci wypracowanego zysku, jakiej nie odprowadzaj¹ do Skarbu Paùstwa. P³ac¹ ZUS (czego nie robi¹ niestety hodowcy indywidualni, posiadaj¹cy gospodarstwa rolne), p³ac¹ podatki od wynagrodzeù i p³ac¹ czynsz za dzier¿awê gruntów, których nie s¹ w³aœcicielami. S¹ wiêc w zdecydowanie gorszej sytuacji finansowej ni¿ hodowcy indywidualni.
¯al mi, jak piszesz i tej paùstwowej hodowli, i tego paùstwowego sportu, które wcale tak elitarne nie by³y. Bo mieliœmy przez te 50 lat dobrze ponad setkê koni, które nieraz z powodzeniem konkurowa³y z ca³¹ Europ¹, i kilkudziesiêciu jeŸdŸców tych stadninach wyuczonych, którzy bez wstydu mogli poskakaÌ w Aachen, Nicei, Londynie, Wiesbaden i gdzie kto jeszcze chce. Skoùczy³o siê nie dlatego, ¿e paùstwowe stadniny by³y kiepskie, tylko dlatego, ¿e Paùstwo Polskie nie uzna³o za stosowne dalej siê tym zajmowaÌ, zostawiaj¹c pole do popisu w zasadzie inicjatywom prywatnym. Ze skutkiem takim, jaki mamy.
I nikogo nie obraÂżam. JeÂśli ktoÂś chce pisaĂŚ coÂś mÂądrego o koniach, a znaczenia terminĂłw "demi sang" i "pure sang" radzi szukaĂŚ w Wikipedii, to obraÂża siĂŞ sam. To co robiÂł przez ten rok praktyki w PSK? Tylko zamiataÂł?
 



 
Wg brumby stadniny paĂąstwowe to sÂą takie sklepiki KociubiĂąskiej. Od kiedy to pani KociubiĂąska swĂłj deficyt w sklepiku pokrywa z produkcji roÂślinnej i zwierzĂŞcej ja siĂŞ pytam??? i jeszcze do tego  rĂłwnoczeÂśnie wypuszczajÂąc na rynek towar poniÂżej kosztĂłw wyprodukowania go???Wg brumby jeÂśli te stadniny bankrutujÂą albo bĂŞdÂą bankrutowaĂŚ to obci¹¿ena za to byĂŚ powinna inicjatywa prywatna! Wszak to hodowcy prywatni zakonserwowali "stare ukÂłady w centrach decyzyjnych! Wystarczy przyjrzeĂŚ siĂŞ np czÂłonkom komisji ksiĂŞgi stadnej  koni maÂłopolskich.  Prywaciarze w komplecie! Wg brumby to z powodu inicjatywy prywatnej zbierane jest dzisiaj Âżniwo jakie wszyscy znamy  w hodowli koni!
A tak powaÂżnie, brumby, predyspozycje do pisania bajek nie lepiej byÂłoby wykorzystaĂŚ na dziaÂłania zmierzajÂące do zmiany tego stanu rzeczy zamiast w celach propagandowych wykorzystywaĂŚ Ramzesa? Bo najgorsze dla hodowcĂłw  jest to, ze los stadnin paĂąstwowych i tak jest przesÂądzony a "stare ukÂłady "zdajÂą siĂŞ na koniec wysyÂłaĂŚ przesÂłanie:PO NAS CHOÆBY POTOP!

Co do wikii znaczenia francuskiego demi sang to chodziÂło mi  o bogaty palet francuskich regionalnych ras zimnokrwistych na ktĂłrych bazowaÂły DS, ale nie kaÂżdemu dane jest czytanie ze zrozumieniem!
Zapisane
ar...?
UÂżytkownik

Wiadomości: 2362



« Odpowiedz #104 : Grudzień 14, 2011, 20:49:57 »

Warto zauwa¿yÌ, ¿e stadniny które funkcjonuj¹ dziœ najlepiej, maj¹ wysoce rozwiniête gospodarstwa rolne. Janów i Micha³ów maj¹ np. bardzo rentowne stada byd³a mlecznego.
Póki co, jesli chodzi o konie m³p, jakoœÌ koni stadninowych jest znacznie wy¿sza ni¿ prywatnych.
Zamiast tropiÌ uk³ad i oszustwa mo¿naby siê zaj¹Ì czymœ konstruktywnym, dyskusje naszej historii raczej nie zmieni¹
Zapisane
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 10 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

bhpelblag opowiadamy weganizm gangpod mojeprzysmaki