brumby
UÂżytkownik
Wiadomości: 318
|
 |
« Odpowiedz #30 : Styczeń 16, 2013, 23:33:41 » |
|
Tyle w temacie wiarygodnoœci postów brumby A co z Twoja wiarygodnoœci¹ ? Najpierw piszesz ¿e nikt nie s³ysza³ o paùstwowych stadach na Zachodzie i nagle siê okazuje ¿e jednak jakieœ s¹. Nawet jeœli te trzy wymienione we Francji zlikwiduj¹ to zostanie jeszcze 7. Poza tym nikt nie likwidowaÌ wszystkich oœrodków paùstwowych w Polsce -a jedynie wiêkszoœÌ  Ka¿demu wolno hodowaÌ konie tak jak ka¿demu sprzedawaÌ ziemniaki, jeœli robi to legalnie. Twoje rozumowanie wywodzi siê z g³êboko gomulkowskiego sposobu dyrygowania gospodark¹, polegaj¹cego na tym, ¿e odgórnie siê coœ komuœ ka¿e robic albo nie pozwoli. To tak jakby ktoœ handluj¹cy ziemniakami w Warszawie po to ¿eby mu by³o lepiej, postulowa³ zlikwidowanie szeœciu sklepików warzywnych na Mokotowie albo dwóch stoisk warzywnych w supermarketach na Pradze. Od likwidowania jest rynek, coœ co ma racjê bytu funkcjonuje, a coœ co nie ma racji bytu ginie. Ziemniaki dla ogó³u publicznoœci naszego kraju maj¹ du¿e znaczenie, konie natomiast ¿adnego, dlatego te¿ nikt nikogo nie moze zmuszaÌ, ¿eby to robiÌ, ani nikt nikomu tego nie mo¿e zabraniaÌ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ar...?
UÂżytkownik
Wiadomości: 2362
|
 |
« Odpowiedz #31 : Styczeń 16, 2013, 23:58:45 » |
|
W temacie zachodnich ogierĂłw. Niemiecki Celle, na same ogiery ujeÂżdÂżeniowe wydaÂło w 2012 roku, ponad 0,5 mln euro... Nie wiem jak oni sÂą dotowani, wiem Âże do SO paĂąstwowe.
jasiek Ech Ciebie to nikt nie przegada, nie ? Gdyby stanĂłwki w PL kosztowaÂły 800-1000 euro lich liczba spadÂłaby na Âłeb na szyjĂŞ. I wÂłaÂściciele ogierĂłw o tym wiedzÂą...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
brumby
UÂżytkownik
Wiadomości: 318
|
 |
« Odpowiedz #32 : Styczeń 17, 2013, 07:45:19 » |
|
Gdyby stanĂłwki w PL kosztowaÂły 800-1000 euro lich liczba spadÂłaby na Âłeb na szyjĂŞ. I wÂłaÂściciele ogierĂłw o tym wiedzÂą...
Tez tak uwa¿am. Jesli siê popatrzy szerzej na hodowlê w Niemczech czy w Holandii i u nas widaÌ, jak wielu ma³o majêtnych ludzi w Polsce hoduje konie. Niestety, w ten rodzaj zabawy trzeba zaainwestowaÌ bardzo powa¿ne pieni¹dze. Poza tym nawet te wydane 800-1000 euro w Polsce najprawdopodobniej trafi w pró¿niê, bo polski hodowca z efektem swojej pracy nie spotka siê z tak profesjonalnym partnerem jak tamtejszy hodowca. O ile nawet tak wyhodowanego konia potrafimy ocenic i doceniÌ, to nie potrafimy go profesjonalnie wyszkoliÌ, pokazaÌ w sporcie i wypromowaÌ. Generalnie polski sport w polskiego konia nie wierzy, jeœli tak, to s¹ to tylko nieliczne przypadki. I nic tego stanu nie zmieni, dopóki ktoœ na jakimœ polskim koniu ktoœ parê razy nie z³oi porz¹dnie skórê Niemcom, Holendrom i innym przyjacio³om. Nie uwa¿am, ¿e to niemo¿liwe ale na razie do tego daleka droga.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jasiek
UÂżytkownik
Wiadomości: 1700
|
 |
« Odpowiedz #33 : Styczeń 17, 2013, 08:05:40 » |
|
Ech Ciebie to nikt nie przegada, nie ?
To komplement czy z³oœliwoœÌ?  I nic tego stanu nie zmieni, dopóki ktoœ na jakimœ polskim koniu ktoœ parê razy nie z³oi porz¹dnie skórê Niemcom, Holendrom i innym przyjacio³om. Nie uwa¿am, ¿e to niemo¿liwe ale na razie do tego daleka droga.
To raczej kwestia marketingu. Konie sportowe dziÂś nie majÂą ojczyzny - materiaÂł genetyczny jest ten sam wszĂŞdzie. Hodowcy, ktĂłrzy siĂŞ pozapisywali do obcych ksiÂąg majÂą dziÂś Âłatwiej, nawet jeÂśli bazujÂą na polskich matkach sprzedajÂą ÂźrebiĂŞta po europejskich cenach.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ar...?
UÂżytkownik
Wiadomości: 2362
|
 |
« Odpowiedz #34 : Styczeń 17, 2013, 09:10:36 » |
|
Raczej z³oœliwoœÌ  Zgadzam siê brumby. Dlaczego produkcjê tak wielu rzeczy przeniesiono do Chin ? - bo jest tanio. Dlaczego jest tanio ? Bo niska jest cena materia³ów i tania jest si³a robocza. Zasadniczo w³aœciciel ogiera woli, ¿eby ten pokry³ 50 klaczy po 500 z³ ni¿ 10 po 1000  Dla mnie to logiczne. Trochê mnie bawi to, ¿e jesteœ jakby zwolennikiem drogich stanówek (a przynajmniej jesteœ to w stanie zaakceptowaÌ), a za huk nie mo¿esz siê pogodziÌ, ¿e weterynarz za swoje us³ugi pobiera op³aty. I to jest dla mnie niekonsekwencja. Co do hodowców zachodnich. Mogê siê wypowiadaÌ o zw. holsztyùskim, bo zdarza mi siê ostatnio tam bywaÌ. To nie s¹ (w wiêkszoœci) jacyœ niesamowicie nowoczeœni i "rozgarniêci" ludzie. Nie. Hodowca Contendera potrafi³ kryÌ ogierem s¹siada, bo...mia³ blisko. I wielu z nich tak dzia³a - to dowód na to jak dobry materia³ ¿eùski maj¹. Druga sprawa - ich zwi¹zek hodowlany rz¹dzony ¿elazn¹ rêk¹, ale jednoczeœnie dos³ownie pokazuj¹cy palcem, jak i czym kryÌ, jak i gdzie konia pokazaÌ. Wreszcie do Korungów m³ode ogiery s¹ przygotowane w jednolity sposób i na samej imprezie pokazywane przez fantastycznych prezenterów. Przyznam szczerze, ¿e nie wiem czy wydzia³am w PL choÌ jedn¹ osobê, która potrafi tak zaprezentowaÌ konia (nie mówiê o arabach).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
brumby
UÂżytkownik
Wiadomości: 318
|
 |
« Odpowiedz #35 : Styczeń 17, 2013, 09:16:20 » |
|
To raczej kwestia marketingu. Konie sportowe dziÂś nie majÂą ojczyzny - materiaÂł genetyczny jest ten sam wszĂŞdzie. Hodowcy, ktĂłrzy siĂŞ pozapisywali do obcych ksiÂąg majÂą dziÂś Âłatwiej, nawet jeÂśli bazujÂą na polskich matkach sprzedajÂą ÂźrebiĂŞta po europejskich cenach.
Dla klienta z Niemiec koĂą wpisany do jego, holsztyĂąskiej ksiĂŞgi, nawet jesli pochodzi z caÂłkowicie polskiej hodowli to coÂś trochĂŞ innego niÂż ten sam koĂą, wpisany do polskiej ksiĂŞgi sp. Bardzo czĂŞsto w ten sam sposĂłb myÂślÂą i polscy klienci. To siĂŞ zupeÂłnie zgadza z marketingiem, natomiast niezupeÂłnie z tÂą ojczyznÂą, choĂŚ materiaÂł genetyczny jest rzeczywiÂście wszĂŞdzie ten sam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ar...?
UÂżytkownik
Wiadomości: 2362
|
 |
« Odpowiedz #36 : Styczeń 17, 2013, 09:24:21 » |
|
W kwestii rozró¿nienia "ojczyzn". Holsztyn urodzony w PL, z obustronnie niemieckim pochodzeniem dla Niemca zawsze bêdzie "polski". Akurat zwi¹zek holsztyùski bardzo dba o swoich hodowców, wydaje siê, ¿e najchêtniej d¹¿y³by do tego by konie holsztyùskie hodowano tylko i wy³¹cznie tam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
brumby
UÂżytkownik
Wiadomości: 318
|
 |
« Odpowiedz #37 : Styczeń 17, 2013, 09:26:31 » |
|
No fakt, zwiÂązek nie najszczĂŞÂśliwiej wybraÂłem 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ar...?
UÂżytkownik
Wiadomości: 2362
|
 |
« Odpowiedz #38 : Styczeń 17, 2013, 09:40:19 » |
|
Polityka zwiÂązku OS czy oldenburskiego jest zupeÂłnie inna. Nawet po angielsku Âłatwiej siĂŞ dogadaĂŚ niÂż w Holsztynie 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
bask
UÂżytkownik
Wiadomości: 70
|
 |
« Odpowiedz #39 : Styczeń 17, 2013, 10:07:19 » |
|
 Tyle w temacie wiarygodnoÂści postĂłw brumby A co z Twoja wiarygodnoÂściÂą ? Najpierw piszesz Âże nikt nie sÂłyszaÂł o paĂąstwowych stadach na Zachodzie i nagle siĂŞ okazuje Âże jednak jakieÂś sÂą. Nawet jeÂśli te trzy wymienione we Francji zlikwidujÂą to zostanie jeszcze 7. Przeciez pisze czarno na bialym ze w Polsce jest nadal ponad tysiac klaczy na utrzymanu panstwa a np we Francji BYLO 30 panstwowych klaczy. Te 3 wymienine stada to byl taki przyklad brumby i to tez wyraznie podkreslilam.Wszystkie stada panstwowe maja ostateczny termin do 1 stycznia 2014 roku,a wiekszosc juz nie istnieje.Centra techniczne zostaly przejete przez ogiernikow,weterynarzy itp i ceny spadly poniewaz jak jasiek mowi, material genetyczny jest teraz wszedzie ten sam (oprocz u nas ) Pracownicy stadnin ANR jak i stad i ich obroncy informacji o licznych stadach i stadninach za granica uzywaja jako argument koronny ,tymczaem albo sa powaznie niedoinformowani albo wprowadzaja wszystkich w blad. Te nieliczne,pojedyncze i eksperymentalne czy zachowawcze stadniny w liczbie co najwyzej kilkadziesiat sztuk klaczy nijak sie maja do naszych stadnin panstwowych po kilka w kazdym wojewodztwie i ktore moglyby sobie stworzyc nawet wlasna ksiege- Wszyscy czekamy na zwiazkowe stado jak dla przykladu wymienione przez ar..?Celle.Jedno,naewt 2 i jedna ,2 stadniny a nie 16 stadnin i 12 stad?poniewaz w takich warunkach hodowca polski to ma tylko jeden wybor-wpisac swoja klacz do ksiegi zagranicznej albo dostosowac sie do cen koni ze stadnin paĂąstwowych,do kategoryzacji ogierow itp itd A z brumby to jak z grochem o ÂścianĂŞ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ar...?
UÂżytkownik
Wiadomości: 2362
|
 |
« Odpowiedz #40 : Styczeń 17, 2013, 10:18:56 » |
|
jasiek Co do dumpingowych cen jeszcze. MaÂło ktĂłry ogier zwiÂązkowy (zwiÂązek holsztyĂąski) kosztuje powyÂżej 1000 euro (jak na Niemcy to raczej taniej niÂż droÂżej). Dla czÂłonkĂłw zwiÂązku cena nasienia jest Âśrednio 200 euro niÂższa niÂż dla osĂłb niestowarzyszonych. Mimo to hodowcy chĂŞtnie korzystajÂą z ogierĂłw prywatnych takich jak Baloubet du Rouet, For Pleasure, czy Quidam de Revel.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jasiek
UÂżytkownik
Wiadomości: 1700
|
 |
« Odpowiedz #41 : Styczeń 17, 2013, 10:43:11 » |
|
jasiek Co do dumpingowych cen jeszcze. MaÂło ktĂłry ogier zwiÂązkowy (zwiÂązek holsztyĂąski) kosztuje powyÂżej 1000 euro (jak na Niemcy to raczej taniej niÂż droÂżej). Dla czÂłonkĂłw zwiÂązku cena nasienia jest Âśrednio 200 euro niÂższa niÂż dla osĂłb niestowarzyszonych. Mimo to hodowcy chĂŞtnie korzystajÂą z ogierĂłw prywatnych takich jak Baloubet du Rouet, For Pleasure, czy Quidam de Revel.
To mo¿e byÌ zwi¹zane z nowoczesnym typem preferowanym przez zwi¹zek oraz zakorzenionym w g³owach drobnych hodowców starym typem wymienionych ogierów. Po prostu ta moda na szlachetne konie jeszcze nie dosz³a do przeciêtnego bauera i woli kryÌ sprawdzon¹ mark¹, jak jego ojciec robi³. Zwi¹zek preferuje tam szlachetne ogiery, z du¿ym dolewem xx, gdzie efekt hodowlany jest mniej pewny. (oczywiœcie pisz¹c nowoczesny i stary mam na myœli niemieckie rozumienie tych pojêÌ, nasz xo w starym typie nie odbiega³ bardzo od "nowoczesnego" holsztyna) Raczej z³oœliwoœÌ  Uwa¿aj, bo w z³oœliwoœciach te¿ jestem dobry  a za huk nie mo¿esz siê pogodziÌ, ¿e weterynarz za swoje us³ugi pobiera op³aty.
WTF??!!!?? Wszyscy weterynarze, z którymi wspó³pracowa³em zawsze, przynajmniej od strony finansowej, byli w pe³ni zadowoleni z tej wspó³pracy, nie wiem o czym piszesz?? Na czym jak na czym, ale na weterynarzach to ja nigdy nie oszczêdza³em, wyszed³ by ju¿ z tego fajny samochód, nówka sztuka, wiêc o co chodzi??
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
brumby
UÂżytkownik
Wiadomości: 318
|
 |
« Odpowiedz #42 : Styczeń 17, 2013, 11:08:47 » |
|
Te nieliczne,pojedyncze i eksperymentalne czy zachowawcze stadniny w liczbie co najwyzej kilkadziesiat sztuk nijak sie maja do naszych stadnin panstwowych po kilka w kazdym wojewodztwie
Takich bzdur to dawno nie czytaÂłem. Stadnin ANR jest o ile mnie pamiĂŞĂŚ nie myli 14 a wojewĂłdztw 16. Gdzie tu po kilka stanin w kaÂżdym wojewĂłdztwie  ? Z tych 14 stadnin zdaje siĂŞ 8 hoduje konie ras szlachetnych (nie liczÂąc oczywiÂście xx i oo). Nie majÂą w sumie wiĂŞcej niÂż 500 (sÂłownie - piĂŞĂŚset) klaczy. W caÂłej Polsce w rasach szlachetnych jest tych klaczy okoÂło 7000 (sÂłownie siedem tysiĂŞcy). Wszyscy czekamy na zwiazkowe stado jak dla przykladu wymienione przez ar..?Celle.Jedno,naewt 2 i jedna ,2 stadniny a nie 16 stadnin i 12 stad?poniewaz w takich warunkach hodowca polski to ma tylko jeden wybor-wpisac swoja klacz do ksiegi zagranicznej albo dostosowac sie do cen koni ze stadnin paĂąstwowych, do kategoryzacji ogierow itp itd
A z brumby to jak z grochem o ÂścianĂŞ...
Nie rozumiem co to znaczy dostosowaĂŚ siĂŞ do cen ze stadnin. Na moje rozeznanie Âśrednia cena uzyskiwana za konia z hodowli terenowj to moÂże najwyÂżej 5000, choc bardzo w to watpiĂŞ. W stadninach ANR bywa, Âże i po kilkanaÂście. Nie wiem wiĂŞc w koĂącu czy chcesz te konie sprzedawac taniej, czy droÂżej ? Nie jestem ÂścianÂą, ale Twoje argumenty to rzeczywiÂście groch. Jak juÂż zlikwidujesz te stadniny, to na prewno zaraz bĂŞdzie ci przeszkadzaĂŚ kol Jasiek albo kol. ar...?, no bo zawsze jak nam nie wychodzi ktoÂś musi byĂŚ temu winny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ar...?
UÂżytkownik
Wiadomości: 2362
|
 |
« Odpowiedz #43 : Styczeń 17, 2013, 11:41:50 » |
|
Wszyscy weterynarze, z którymi wspó³pracowa³em zawsze, przynajmniej od strony finansowej, byli w pe³ni zadowoleni z tej wspó³pracy, nie wiem o czym piszesz?? Na czym jak na czym, ale na weterynarzach to ja nigdy nie oszczêdza³em, wyszed³ by ju¿ z tego fajny samochód, nówka sztuka, wiêc o co chodzi??
Ok. To dlaczego tak CiĂŞ dziwi/denerwuje (niepotrzebne skreÂśliĂŚ) fakt, Âże weterynarz pobiera pieniÂądzĂŞ za kaÂżdorazowe pobranie nasienia ? Do tego pijĂŞ szczegĂłlnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jasiek
UÂżytkownik
Wiadomości: 1700
|
 |
« Odpowiedz #44 : Styczeń 17, 2013, 11:54:38 » |
|
Wszyscy weterynarze, z którymi wspó³pracowa³em zawsze, przynajmniej od strony finansowej, byli w pe³ni zadowoleni z tej wspó³pracy, nie wiem o czym piszesz?? Na czym jak na czym, ale na weterynarzach to ja nigdy nie oszczêdza³em, wyszed³ by ju¿ z tego fajny samochód, nówka sztuka, wiêc o co chodzi??
Ok. To dlaczego tak Ciê dziwi/denerwuje (niepotrzebne skreœliÌ) fakt, ¿e weterynarz pobiera pieni¹dzê za ka¿dorazowe pobranie nasienia ? Do tego pijê szczególnie. Nie denerwuje mnie to ani dziwi, jest to normalna us³uga, za któr¹ nale¿y siê zap³ata. Jest jednak te¿ tak, ¿e weterynarz, który ma p³acone za ka¿de pobranie, a nie za skuteczne zaŸrebienie, nie ma finansowego interesu w tym, by dobrze to nasienie pobraÌ i przygotowaÌ. Interes hodowcy i weterynarza jest tu rozbie¿ny, bo temu pierwszemu zale¿y na jak najszybszym za³atwieniu sprawy, a ten drugi mo¿e pobieraÌ i pobieraÌ, a kasa leci. Nie twierdzê, ¿e weterynarze celowo wysy³aj¹ s³abe nasienie, ale pijê tu do tego, ¿e w Polsce niestety kultura obróbki œwie¿ego nasienia jest niska i czêsto do hodowcy przyje¿d¿a coœ, czego klaczy nie poda w obawie o jej zdrowie. A wynika to z faktu, ¿e weterynarz nie maj¹cy interesu w wysokiej jakoœci nasieniu, nie bêdzie siê w tym doskonali³ tak, jakby to robi³, gdyby ten interes mia³. S¹ te¿ weterynarze którzy, jeœli w miarê znaj¹ hodowcê, pobieraj¹ t¹ op³atê rycza³tem. Jest ona nieco wy¿sza, ale p³acisz raz. Wtedy interes hodowcy i weterynarza jest zbie¿ny - jak najszybciej pokryÌ klacz, ¿eby oszczêdziÌ odpowiednio kosztów i nerwów (hodowca) oraz czasu i pracy (weterynarz). W takim przypadku, z mojego doœwiadczenia wynika, ¿e nasienie jest jednak zwykle wy¿szej jakoœci i rzeczywiœcie nastêpuje oszczêdnoœÌ czasu, nerwów, ogiera i pieniêdzy. Ja niestety mia³em nieprzyjemnoœÌ poznaÌ kilka osób, które z weterynarii uczyni³y sposób na robienie szybko du¿ej kasy, zapominaj¹c o swojej misji. Osoby te, na ca³e szczêœcie, doœÌ szybko wypadaj¹ z koùskiego rynku... ale pewien niesmak pozostaje..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|