FORUM O KONIACH MAŁOPOLSKICH
Kwiecień 10, 2025, 00:52:38 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: O endurance i rajdowych koniach [wydzielony]  (Przeczytany 44715 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Iza90
UÂżytkownik

Wiadomości: 718



« Odpowiedz #60 : Luty 17, 2013, 23:07:56 »

Ja elastycznoœÌ ruchu konia rozumiem jako "chêÌ" do wykorzystywania mo¿liwie jak najwiêkszego zakresu ruchu stawów, a przyk³adem konia o du¿ej elastycznoœci jest koù uje¿d¿eniowy (np. https://www.youtube.com/watch?v=x8YULJohNNA). Koù w treningu rajdowym d¹¿y do wiêkszej sztywnoœci (zminimalizowania zakresu ruchu stawów do takiego, który pozwala na szybki ruch do przodu) zarówno grzbietu (nie sprê¿ynuje jak koù uje¿d¿eniowy), jak i koùczyn. Natomiast patrz¹c na konia rajdowego ma siê wra¿enie, jakby rusza³y siê tylko nogi, natomiast grzbiet pozostawa³ ca³y czas w miejscu. A stawy zginaj¹ siê tylko tyle ile musz¹, ¿eby zamortyzowaÌ ruch i szybko przejœÌ do nastêpnego kroku. Zamortyzowanie wiêkszego zakresu ruchu stawów trwa d³u¿ej i jest ma³o ekonomiczne z punktu widzenia konia rajdowego, który ma przed sob¹ jeszcze sporo km.
Mo¿e sztywnoœÌ to niezbyt trafnie u¿yte s³owo, bo sztywnoœÌ powoduje napiêcie, a to z kolei daje obci¹¿enie dla metabolizmu. Ruch konia musi byÌ luŸny, "od niechcenia". Trochê inaczej galopuje koù finiszuj¹cy, wtedy musi wykorzystaÌ wiêkszy zakres ruchu (podobnie jak koù wyœcigowy).
Konie rajdowe:
https://www.youtube.com/watch?v=2PN4WZet9SQ
https://www.youtube.com/watch?v=hDoPQ4jJ5jM
https://www.youtube.com/watch?v=j-bwGGEXzFs

Cytat: s.
mamy chyba po prostu inne pojĂŞcie elastycznoÂści
niewykluczone

Z kontuzjami to chyba jest tak, Âże przy zmĂŞczonych miĂŞÂśniach puszcza najsÂłabsze ogniwo, a juÂż od budowy i predyspozycji zaleÂży co tym najsÂłabszym ogniwem bĂŞdzie

Cytat: jasiek
na dzisiaj ilu zawodnikĂłw tyle modeli konia rajdowego, bo to mÂłoda i szybko rozwijajÂąca siĂŞ dyscyplina
OdnoszĂŞ dokÂładnie takie samo wraÂżenie

Cytat: brumby
No ale jaka ta odrĂŞbnœÌ jest i co ona zawdziecza programowi ? Jezeli ma ten angloarab mieĂŚ mniej xx i oo to po co taki angloarab ? XX i OO sie wziĂŞÂło stÂąd, Âże punkt wyjÂściowy byÂł bardzo kiepski i bez tego szybko zacznie wracac do stanu wyjÂściowego.  O odrĂŞbnoœÌ eksterierowÂą wcale bym sie nie martwiÂł bo jesteÂśmy zbyt wielkimi koneserami koĂąskiej urody, Âżeby sie jej pozbywaĂŚ. Na charakter, zdrowie itd program nie ma zadnego wpÂływu.
Nie genetyczna, bo byÂła zawsze, jest a na pewno dÂługo jeszcze bĂŞdzie.
Spójrz na zami³owanie Polaków do wszystkiego co obce. Nie bêdê przytaczaÌ przyk³adów z historii naszego narodu Odniosê siê do rasy arabskiej - przez jakiœ czas kszta³towa³ siê typ koni pure polish, za granic¹ niektóre stadniny hodujê konie w tym typie zachowuj¹c ich odrêbnoœÌ typu i rodowodu. Natomiast dziœ w polskich stadninach na potêgê u¿ywa siê ogierów importowanych, ogierów z rodów egipskich, linie d³ugo obecne w hodowli polskiej zanikaj¹ na rzecz nowych, zagranicznych. Nied³ugo ¿eby znaleŸÌ konia pure polish trzeba bêdzie szukaÌ za granic¹, a nie w Polsce.
W hodowli xo program ochronny pozwoli³ ochroniÌ czêœÌ populacji polskich angloarabów przed zmieszaniem ich z francuskimi, "przelaniem" krwi xx i utrat¹ odrêbnoœci zarówno genetycznej, jak i typu (polski angloarab ró¿ni siê trochê od francuskiego, nie?). Pamiêtam, ¿e w chwili tworzenia programu by³a fala importów angloarabów z Francji i mam wra¿enie, ¿e program "ostudzi³" trochê ten zapa³. Coœ co dzisiaj wydaje siê g³upot¹ wcale nie by³o takie oczywiste parê lat temu. Program ochronny to powtórka z rozrywki, jak zwykle kiedy podnios³a, chwytliwa idea zderza siê z rzeczywistoœci¹.
Zapisane
brumby
UÂżytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #61 : Luty 18, 2013, 01:08:46 »


Ja elastycznoœÌ ruchu konia rozumiem jako "chêÌ" do wykorzystywania mo¿liwie jak najwiêkszego zakresu ruchu stawów

No prawie tak .

Koù w treningu rajdowym d¹¿y do wiêkszej sztywnoœci (zminimalizowania zakresu ruchu stawów do takiego, który pozwala na szybki ruch do przodu) zarówno grzbietu (nie sprê¿ynuje jak koù uje¿d¿eniowy), jak i koùczyn. Natomiast patrz¹c na konia rajdowego ma siê wra¿enie, jakby rusza³y siê tylko nogi, natomiast grzbiet pozostawa³ ca³y czas w miejscu. A stawy zginaj¹ siê tylko tyle ile musz¹, ¿eby zamortyzowaÌ ruch i szybko przejœÌ do nastêpnego kroku. Zamortyzowanie wiêkszego zakresu ruchu stawów trwa d³u¿ej i jest ma³o ekonomiczne z punktu widzenia konia rajdowego, który ma przed sob¹ jeszcze sporo km.

No nie tak. Koù sam z siebie nigdy nie d¹¿y do ¿adnej sztywnoœci, bo sztywnoœÌ jest zabójcza. Usztywnia siê jeœli prze¿ywa stres.
Je¿eli koù tak ma siê poruszaÌ (czyli jak by sobie plasko p³yn¹³ grzbietem) a nie chcemy, by zbyt wysoko unosi³ nadgarstek, czyli mocno zgina³ nogê w stawie ³okciowym, musi nadrobiÌ to wiêkszym zgiêciem w stawie barkowym, nadgarstkowym i wszystkich ni¿szych. analogicznie w nodze tylnej. Do tego potrzebna jest w³asnie elastycznoœÌ. Ka¿dy pracuj¹cy kon powinien byÌ jak najbardziej elastyczny, tylko elastycznoœÌ w zaleznoœci od rodzaju pracy bardzo ró¿nie siê uzewnêtrznia.

Koù amortyzuje nie zakres ruchu tylko obci¹¿enie wynikaj¹ce z dynamicznego przeniesienia masy cia³a poprzez miêœnie, koœci, stawy i kopyto na pod³o¿e. Trwa od chwili postawienia nogi na ziemi do chwili jej oderwania. Je¿eli ca³a koùczyna pracuje jak sprê¿yna - amortyzacja jest bardzo dobra. Je¿eli pracuje jak sztywny patyk - bardzo z³a.
Funkcje amortyzacyjnÂą bardzo dobrze peÂłniÂą miĂŞÂśnie, ktĂłre sie mĂŞczÂą ale teÂż moÂżna je przynajmniej w jakimÂś stopniu do tego wytrenowaĂŚ, gorzej Âściegna a najgorzej koÂści i stawy - ktĂłre siĂŞ nie mĂŞczÂą, ale niszczÂą nieodwracalnie, i ktĂłre moÂżna tylko wyselekcjonowaĂŚ, teÂż tylko w pewnym stopniu.


Z kontuzjami to chyba jest tak, Âże przy zmĂŞczonych miĂŞÂśniach puszcza najsÂłabsze ogniwo, a juÂż od budowy i predyspozycji zaleÂży co tym najsÂłabszym ogniwem bĂŞdzie

DokÂładnie.



Spójrz na zami³owanie Polaków do wszystkiego co obce. Nie bêdê przytaczaÌ przyk³adów z historii naszego narodu Odniosê siê do rasy arabskiej - przez jakiœ czas kszta³towa³ siê typ koni pure polish, za granic¹ niektóre stadniny hodujê konie w tym typie zachowuj¹c ich odrêbnoœÌ typu i rodowodu. Natomiast dziœ w polskich stadninach na potêgê u¿ywa siê ogierów importowanych, ogierów z rodów egipskich, linie d³ugo obecne w hodowli polskiej zanikaj¹ na rzecz nowych, zagranicznych. Nied³ugo ¿eby znaleŸÌ konia pure polish trzeba bêdzie szukaÌ za granic¹, a nie w Polsce.

Sukcesów konia pure polish nie potrafilismy zdyskontowaÌ odpowiedni¹ promocj¹, walk¹ o rynek, reklam¹ itd. i nie ugruntowalismy jego pozycji na rynku na tyle, zeby nie dac siê pokonaÌ bardzo bogatej i agresywnej petrokonkurencji. Teraz ona rz¹dzi tym swiatem, nadaje mu ton i my ¿eby na rynku siê utrzymaÌ musimy siê z tym liczyÌ. To nie jest zami³owanie do tego co obce tylko smutna koniecznoœÌ. Koù arabski hodowany u nas musi byÌ sprzedawany na œwiecie, hodowla tego konia tylko na polski rynek nie ma sensu. Pojedynczy i niewielki hodowca na œwiecie mo¿e siê bawic w pure polish, bo to wytrzyma, du¿a stadnina musi produkowac to, na co s¹ kupcy. musi wiêc uzywaÌ takich ogierów, jakie s¹ modne.


W hodowli xo program ochronny pozwoli³ ochroniÌ czêœÌ populacji polskich angloarabów przed zmieszaniem ich z francuskimi, "przelaniem" krwi xx i utrat¹ odrêbnoœci zarówno genetycznej, jak i typu (polski angloarab ró¿ni siê trochê od francuskiego, nie?). Pamiêtam, ¿e w chwili tworzenia programu by³a fala importów angloarabów z Francji i mam wra¿enie, ¿e program "ostudzi³" trochê ten zapa³.

Brzmi to tak, jakby program ochroniÂł nas przed wyleczeniem zĂŞba.
Francuskiego angloaraba stosowano po to, Âżeby nadaĂŚ naszemu te cechy, ktĂłrych nie potrafilismy uzyskaĂŚ u rodzimych reproduktorĂłw. DziĂŞki programowi jeszcze bardziej ich nie bĂŞdziemy mogli uzyskaĂŚ.
Nie pamiĂŞtem, Âżeby kiedykolwiek tej hodowli groziÂło przelanie xx. Nie znam takiego hodowcy, ktĂłry chciaÂłby tego dolewac i dolewaĂŚ. To niebezpieczna i ryzykowna zabawa i kaÂżdy kto robi z reguÂły wie o co gra idzie, to ma plusy ale teÂż i minusy, bo nieczĂŞsto wychodzi to, co chcemy Âżeby wyszÂło. Program tylko wymyÂśliÂł sobie, ze xx ma nie byĂŚ i teraz chroni nas, Âżeby nie byÂło.
Program z konia maÂłopolskiego chce zrobiĂŚ cos w rodzaju rasy czystej, czym ten koĂą nigdy nie byÂł. Robienie rasy czystej poprzez liczenie kratek bez programu hodowlanego, bez selekcji to jest dla mnie gÂłupota czystej wody.
WymysliÂł sobie, ze byÂł taki koĂą maÂłopolski, ktĂłry  nie miaÂł ani oo, ani xx, ani francuza, ani schagyi ani niczego innego i co byÂło odrĂŞbne genetycznie, co jest bzdurÂą, ktĂłrÂą w dodatku wielu ludzi ÂłyknĂŞÂło, i teraz toto chce rozmnaÂżaĂŚ. Program nie chroni odrĂŞbnoÂści  genetycznej, tylko jÂą tworzy. Niewiadomo jakÂą odrĂŞbnoœÌ chce chroniĂŚ, bo nie idzie za tym Âżadna weryfikacja uzytkowoÂści. Nie wiadomo wiĂŞc, czy ona jest coÂś warta, czy nie. Prawdopodobnie jest to rodzaj nowotworu.

Fala importu ogierĂłw francuskich siĂŞ skoĂączyÂła, bo paĂąstwo ma to gdzieÂś i przestaÂło je kupowaĂŚ. Oferta ogierĂłw w postaci nasienia na rynku obecnie jest wiĂŞksza niÂż  wtedy, kiedy te ogiery sprowadzaliÂśmy. Nic tu program nie zrobiÂł.
 Program zmieniÂł proporcje w hodowli  bo namnoÂżyÂł  hodowcĂłw. Ta czêœÌ hodowli na ktĂłrÂą miaÂł wpÂływ koĂą francuski niegdyÂś doœÌ znaczna w tej nowej masie zrobiÂła siĂŞ nieznaczna. Program tu niczego nie ostudziÂł.
Hodowle ktĂłre uÂżywaÂły francuskie reproduktory raczej robiÂą to nadal, tylko w mniejszym stopniu a g³ównie z powodu koniunktury, bo to teraz raczej droga zabawa. Hodowcy wyprodukowani przez program nie mogÂą ich uÂżyĂŚ, ale i tak nawet gdyby mogli to by ich nie uÂżyli, bo najczĂŞÂściej nie hodujÂą niczego takiego, do czego byÂłyby im  one potrzebne.
Zapisane
bask
UÂżytkownik

Wiadomości: 70


« Odpowiedz #62 : Luty 18, 2013, 13:15:42 »

bask, forum dyskusyjne jest dla dyskutantów, nie dla moderatorów. Moderatorzy interweniuj¹, gdy dyskutantów ponosz¹ emocje i konstruktywna dyskusja siê koùczy. A konstruktywna dyskusja koùczy siê zwykle wtedy, gdy dyskutanci zamiast argumentów uciekaj¹ siê do prywatnych wycieczek. Proszê ciê, ¿ebyœ nie dawa³ siê ponieœÌ emocjom w tej dyskusji i zamiast tego przedstawi³ swoje kontrargumenty i wizjê konia ma³opolskiego, angloarabskiego. ByÌ mo¿e twoja wizja nie jest z³a? Mam wra¿enie, ¿e siê jej wstydzisz.
Poza tym jakie ma znaczenie kim kto jest? Wa¿ne jest chyba jakie kto ma pogl¹dy, a nie co w ¿yciu osi¹gn¹³? Ja na przyk³ad nie wiem kim ty jesteœ i nie przeszkadza mi to w dyskusji. Nie wiem natomiast, dlaczego atakujesz moj¹ osobê, a nie moje s³owa.

Takich bzdur to czytaÌ w ogóle nie warto.Bo có¿ to za "prywatne wycieczki" w nazwaniu kogoœ hodowc¹ koni dotacyjnych?

Cytuj
Myœlê, ¿e program w czêœci spe³ni³ swoje zadanie - pozwoli³ rasie zachowaÌ odrêbnoœÌ polskiego typu angloaraba.

Rozpowszechnianie kolejnych bzdur, ze program zabraniajÂąc uÂżywania ogierĂłw  xx,oo,francuskiego angloaraba,shagyi pozwoliÂł rasie zachowaĂŚ odrĂŞbnoœÌ polskiego typu angloaraba zakrawa na nieÂświadomoœÌ lub po prostu jak tu ma miejsce na -interesownoœÌ ,egoizm,samolubstwo czyt.interes w otrzymywaniu tych nieszczĂŞsnych dotacji
Zapisane
Wiwiana
UÂżytkownik

Wiadomości: 242


« Odpowiedz #63 : Luty 18, 2013, 23:09:30 »

Iza, gdyby ci jeŸdŸcy rajdowi pojechali pó³siadem, zamiast dupami oklepywaÌ koniowi plecy z ka¿dym foulee, to i grzbiety tych koni inaczej by pracowa³y. Koù w ten sposób obijany w ¿yciu nie puœci grzbietu i nie zacznie nim pracowaÌ, podstawiaÌ zad pod k³odê. Dlatego wszystkie te konie maj¹ plecy sztywne jak deska dêbowa.
Zapisane
brumby
UÂżytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #64 : Luty 19, 2013, 07:09:18 »

gdyby ci jeŸdŸcy rajdowi pojechali pó³siadem, zamiast dupami oklepywaÌ koniowi plecy z ka¿dym foulee

PowaÂżnie tak jest ?
Zapisane
s .
UÂżytkownik

Wiadomości: 72



« Odpowiedz #65 : Luty 19, 2013, 17:53:35 »

g³ównie zawodnicy z emiratów, kataru, bahrainu preferuj¹ jazdê 'pe³nym siadem', nie wszyscy oczywiœcie.
Zapisane
Iza90
UÂżytkownik

Wiadomości: 718



« Odpowiedz #66 : Luty 20, 2013, 19:12:39 »

Szczerze mówi¹c nie wydaje mi siê, ¿eby jazda w pe³nym dosiadzie by³a niewygodna dla konia. Mniej-wiêcej od po³owy zesz³ego sezonu zaczê³am "eskerymentiwaÌ" z jazd¹ w pe³nym dosiadzie i zauwa¿y³am du¿o wiêkszy spokój, mniejsz¹ p³ochliwoœÌ konia (mo¿e przez lepszy kontakt jeŸdŸca z koniem, jedzie "razem" z koniem, a nie "nad nim"), chêtniej obni¿a on szyjê w galopie. Nie zauwa¿y³am te¿ bolesnoœci grzbietu zwi¹zane z jazd¹ w pe³nym siadzie. Do tego na œliskiej powierzchni koù ³atwiej odzyskuje równowagê.
Na plus jest te¿ mniejsze zmêczenie jeŸdŸca d³ugotrwa³¹ jazd¹, w pó³siadzie mia³am te¿ du¿y problem z otarciami (kolana), czego w pe³nym dosiadzie nie odczuwam.
Na pewno nie byÂłby to tak chĂŞtnie wybierany styl jazdy, gdyby obijaÂł koniowi grzbiet i jednoczeÂśnie jeÂźdÂźcowi tyÂłek.

brumby, w³aœnie wydaje mi siê, ¿e s³owa sztywnoœÌ u¿y³am doœÌ niefortunnie. Chodzi tu raczej o stabilnoœÌ k³ody, zmniejszon¹ ruchomoœÌ stawów. ElastycznoœÌ stawów nie znika, ale zmniejsza siê ograniczaj¹c do zakresu u¿ywanego do pokonywania przestrzeni. Zakres ruchu jest zoptymalizowany. Wobec tego ciê¿ko mi nazwaÌ konia rajdowego bardzo elastycznym, bo koù bardzo elastyczny jest jakby w drug¹ stronê. Koù skokowy czy uje¿d¿eniowy wykorzystuje du¿o wiêkszy zakres ruchomoœci stawów, koù rajdowy d¹¿y do ograniczenia tego zakresu do niezbêdnego minimum. Poprzez trening przystosowuje siê do okreœlonego tempa i rytmu ruchu.
Nie u¿ywam tu pojêcia elastycznoœci jako ³atwoœci dostosowania siê do wymaganych obci¹¿eù (i ich zmian).
SprĂŞÂżyna teÂż moÂże byĂŚ bardziej lub mniej elastyczna. Bardzo elastyczna sprĂŞÂżyna daje duÂży zakres ruchu, mniej elastyczna daje mniejszy zakres ruchu.
Na ch³opski rozum kontuzje w rajdach mog¹ wynikaÌ z ró¿nych obci¹¿eù na treningu a ró¿nych na zawodach (inna prêdkoœÌ, trening na p³askim a rajd po górkach), mêcz¹ siê miêœnie które nie by³y wytrenowane do wykonywania tego zakresu ruchu na d³ugim dystansie.

Cytat: brumby
Je¿eli koù tak ma siê poruszaÌ (czyli jak by sobie plasko p³yn¹³ grzbietem) a nie chcemy, by zbyt wysoko unosi³ nadgarstek, czyli mocno zgina³ nogê w stawie ³okciowym, musi nadrobiÌ to wiêkszym zgiêciem w stawie barkowym, nadgarstkowym i wszystkich ni¿szych. analogicznie w nodze tylnej. Do tego potrzebna jest w³asnie elastycznoœÌ. Ka¿dy pracuj¹cy kon powinien byÌ jak najbardziej elastyczny, tylko elastycznoœÌ w zaleznoœci od rodzaju pracy bardzo ró¿nie siê uzewnêtrznia.
A nie nadrabia mniejszym odbiciem do góry? Przy mniejszym odbiciu do góry równie¿ mniejsza masa wraca na dó³ i mniejsz¹ masê przyjmuj¹ z powrotem nogi.

Apropos rajdĂłw: http://www.endurance.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=569:sodko-gorzkie-refleksje-po-president-cup-2013&catid=77:wyniki-2013&Itemid=83
Zapisane
s .
UÂżytkownik

Wiadomości: 72



« Odpowiedz #67 : Luty 20, 2013, 23:19:53 »

moim zdaniem przy prêdkoœciach jakie robi siê na dystansach œciganych w powa¿nych konkursach, jazda pe³nym siadem tak ¿eby nie obijaÌ koniowi grzbietu jest bardzo trudna. osobiœcie nie potrafi³abym pojechaÌ 120-160 km ze œredni¹ prêdkoœci¹ chocia¿ 20 km/h tak, ¿eby nie pop³akaÌ siê z bólu krêgos³upa i ... tak¿e chylê czo³a. przy takich prêdkoœciach jak robi czo³ówka to wiêkszoœÌ zawodników jak te worki kartofli, na wyci¹gniêtych nogach. osób, które w ten sposób nie klepi¹ w siod³o ze œwiec¹ szukaÌ - 3 na 100 zawodników?
jestem przeciwniczk¹ jazdy w pe³nym siadzie rajdów (pe³nego dystansu), moim zdaniem to nie pomaga na plecy, ³atwiej jest konia zmusiÌ do zaanga¿owania zadu, do obni¿enia szyi, ale to jest praca do zrobienia w domu. dobrze przygotowany koù powinien to samo wykonywaÌ z jeŸdŸcem w pó³siadzie.

Cytuj
lepszy kontakt jeÂźdÂźca z koniem, jedzie "razem" z koniem, a nie "nad nim"

tak samo mo¿na jechaÌ 'z' koniem, jak i 'osobno' w pe³nym czy pó³siadzie. to, ¿e siê posadzi ty³ek w siod³o nie znaczy niestety, ¿e siê jedzie z koniem... to jest czêsty przypadek na zawodach szczególnie ni¿szego szczebla.
inna kwestia, ¿e ³atwiej konia upilnowaÌ przed sp³oszeniem faktycznie, ale to wystarczy w danym momencie usi¹œÌ. w pe³nym siadzie to na upartego sobie mo¿na jeŸdziÌ zagrywki, ale to tyle.

poza tym nie jest to szczególnie 'chêtnie wybierany' styl jazdy. zdecydowana wiêkszoœÌ, która go wybiera nie umie po prostu zachowaÌ odpowiedniej równowagi w pó³siadzie, ma braki w podstawowym wyszkoleniu.
Zapisane
brumby
UÂżytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #68 : Luty 20, 2013, 23:48:08 »

Szczerze mĂłwiÂąc nie wydaje mi siĂŞ, Âżeby jazda w peÂłnym dosiadzie byÂła niewygodna dla konia. (...)
Na pewno nie byÂłby to tak chĂŞtnie wybierany styl jazdy, gdyby obijaÂł koniowi grzbiet i jednoczeÂśnie jeÂźdÂźcowi tyÂłek.

Wszystko zaleÂży od techniki jeÂźdÂźca. Dobry jeÂździec w peÂłnym siadzie jest rozluÂźniony, ma krĂŞgosÂłup miĂŞkki jak szmata i dla konia nie jest to dolegliwe, albo jest ale bardzo maÂło. TyÂłek jeÂźdÂźca jest wtedy przyklejony do siodÂła tak jakby naleÂżaÂł do konia a nie jeÂźdÂźca i i nie ma mowy o jakimÂś podskakiwaniu i oklepywaniu. Nie da siĂŞ tego jednak zrobiĂŚ na kaÂżdym koniu. SÂą konie tak sztywne i tak wybijajÂące, Âże czasem nie jest to moÂżliwe.
Jest teÂż drugi przypadek, kiedy tyÂłek jeÂźdÂźca nie odrywa sie od siodÂła - kiedy jeÂździec jest na tyle ciĂŞÂżki, Âże koĂąski krĂŞgosÂłup musi siĂŞ pod nim wyginaĂŚ, nie bĂŞdÂąc w stanie go podrzucic do gĂłry i wtedy jest masakra.  Zawsze jednak pó³siad jest dla koĂąskiego grzbietu wygodniejszy, bo ciĂŞÂżar jeÂźdÂźca nie przekÂłada siĂŞ na koĂąski grzbiet bezpoÂśrednio, a poprzez "sprĂŞÂżynĂŞ", jakÂą tworzÂą nogi jeÂźdÂźca. Mniej teÂż zak³óca koĂąskÂą rĂłwnowagĂŞ, bo ciĂŞÂżar jeÂźdÂźca jest zawsze przyÂłoÂżony w tym samym miejscu. DÂługa ale teÂż i precyzyjna (jak w parkurze) jazda w pó³siadzie wymaga bardzo dobrej techniki i trzeba nad tym sporo pracowaĂŚ a  jeÂźdÂźcy bardzo czĂŞsto bardzo duÂżo wymagaja od koni, a maÂło od siebie i mniej lub bardziej klepiÂą tyÂłki. Jak siĂŞ dobrze jednak jeÂździ, to w pó³siadzie zrobi sie wszystko to co i w peÂłnym siadzie, nie mĂłwie tu oczywiÂście o ujeÂżdÂżeniu.
Co do poobdzieranych kolan - ja osobiÂście wolaÂłbym sobie poobdzieraĂŚ kolana niÂż zrobiĂŚ cokolwiek zÂłego konskiemu grzbietowi. Z tym pierwszym Âłatwo sie uporaĂŚ, naprawiĂŚ to drugie jest czasem bardzo ciĂŞÂżko, a czasem w ogĂłle nic siĂŞ nie da zrobiĂŚ. Wiele trudnych do zdiagnozowania kulawizn bierze siĂŞ z problemĂłw zwiÂązanych z krĂŞgosÂłupem. Nie wiem jak szerokie zastosowanie ma w rajdach termowizja, ale wg mnie powinna mieĂŚ spore.



brumby, w³aœnie wydaje mi siê, ¿e s³owa sztywnoœÌ u¿y³am doœÌ niefortunnie. Chodzi tu raczej o stabilnoœÌ k³ody, zmniejszon¹ ruchomoœÌ stawów. ElastycznoœÌ stawów nie znika, ale zmniejsza siê ograniczaj¹c do zakresu u¿ywanego do pokonywania przestrzeni. Zakres ruchu jest zoptymalizowany.

Tu zaczynamy dochodzic do wspĂłlnego zdania. ElastycznoœÌ nie zmiejsza siĂŞ, ona wynika z tego, na ile duÂża jest mozliwoœÌ  rozwarcia stawĂłw a miĂŞÂśni - wykorzystanie tej rozwartosci.  Zmienia siĂŞ tylko zakres wykorzystania tej moÂżliwoÂści w poszczegĂłlnych stawach. ElastycznoÂśc trzeba widziec w odniesieniu do rodzaju ruch i jako caÂłoœÌ, a nie tylko funkcjĂŞ jednego stawu. KÂłoda konia elastycznego w ruchu plynie sobie bez podrzucaĂą i wstrzÂąsĂłw a jak siĂŞ nogi zginajÂą i w ktĂłrym miejscu to juÂż inna sprawa, zupeÂłnie  inaczej u rajdowca niÂż u dresaÂżowca.
K³oda mo¿e te¿ p³yn¹Ì w miarê spokojnie i bez wielkich wstrz¹sów i u konia sztywnego, ale tylko i wy³¹cznie przy ma³o obszernym, a nawet drobniutkim, szybkim kroku.

SprĂŞÂżyna teÂż moÂże byĂŚ bardziej lub mniej elastyczna. Bardzo elastyczna sprĂŞÂżyna daje duÂży zakres ruchu, mniej elastyczna daje mniejszy zakres ruchu..

No tak, ale sprê¿yna potrzebna nam jest do amortyzacji. Przy obszernym ruchu moment podparcia jest d³u¿szy, ni¿ przy ruchu skróconym. W obu rodzajach ruchu inaczej pracuj¹ miêsnie. W pierwszym przypadku czêstotliwoœÌ skurczów miêsni jest mniejsza ale ich amplituda wiêksza, w drugim na odwrót. Koù o ruchu krótkim mo¿e sie poruszac tak samo szybko jak koù o ruchu obszernym. Jednak wyœcigach wygrywaj¹ konie o obszernym ruchu. Powód jest prosty, miêœnie pacuj¹ce z du¿¹ czêstotliwoœci¹ szybciej sie mêcz¹, ni¿ te, które pracujê z czêstotliwoœci¹ mniejsz¹.
Problem obszernego i drobnego kroku przerabiaÂła kawaleria rosyjska, ktĂłra co jakiÂś czas doÂśc sporo sobie wĂŞdrowaÂła. Oba jej rodzaje, czyli jazda liniowa i kozacka od II poÂłowy XIX w. uÂżywaÂły wielkich iloÂści  koni tej samej rasy doĂąskiej, z tym Âże jazda liniowa miaÂła wiĂŞksze wymagania co do jakoÂści ruchu. Mimo iÂż kozacy byli wbrew pozorom tylko w niewielkim stopniu bardziej ruchliwi od kolegĂłw z innych formacji niszczyli przednie nogi swym koniom, ktĂłre na ogó³ drobiÂły,  w sposĂłb okropny i musieli siĂŞ remontowaĂŚ znacznie czĂŞÂściej.
 
Cytat: brumby
Je¿eli koù tak ma siê poruszaÌ (czyli jak by sobie p³asko p³yn¹³ grzbietem)
A nie nadrabia mniejszym odbiciem do góry? Przy mniejszym odbiciu do góry równie¿ mniejsza masa wraca na dó³ i mniejsz¹ masê przyjmuj¹ z powrotem nogi.

Nie, zak³adamy w³aœnie, ¿e nie ma zadnego odbijania góra-dó³. Masa jest zawsze ta sama, jak koù ma masê 500 kg to zawsze te 500 kg spadnie, chyba ¿e coœ tam w powietrzu zrobi to bêdzie 499.
Zapisane
jasiek
UÂżytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #69 : Luty 21, 2013, 08:30:51 »


Nie, zak³adamy w³aœnie, ¿e nie ma zadnego odbijania góra-dó³. Masa jest zawsze ta sama, jak koù ma masê 500 kg to zawsze te 500 kg spadnie, chyba ¿e coœ tam w powietrzu zrobi to bêdzie 499.

Nie, jak te 500 kg spada z wy¿szej wysokoœci, to energia kinetyczna do zamortyzowania jest odpowiednio wiêksza. Energia kinetyczna jest kwadratow¹ funkcj¹ prêdkoœci, a prêdkoœÌ spadania jest proporcjonalna do pierwiastka wysokoœci. W sumie mamy wiêc zale¿noœÌ liniow¹ - dwa razy wy¿sze wyrzucenie œrodka ciê¿koœci, to dwa razy wiêkszy ciê¿ar do zamortyzowania i ponownego odbicia. To nie tylko wiêksza praca miêœni, ale te¿ wiêksze obci¹¿enie ca³ego aparatu ruchu. Pewnie dlatego rajdowcy wol¹ konie o mo¿liwie p³askim ruchu.
Zapisane
s .
UÂżytkownik

Wiadomości: 72



« Odpowiedz #70 : Luty 21, 2013, 08:58:23 »

wypada³oby pamiêtaÌ, ¿e s¹ konie, które nogami 'rzucaj¹' (niepo¿¹dane) i takie, które je prowadz¹ w powietrzu. koù z wysok¹ akcj¹ koùczyn wcale nie musi przyjmowaÌ na nogi wiêkszych obci¹¿eù, ni¿ ten z p³askim z ruchem. owszem, zu¿ywa wiêcej energii, jest problemem kiedy wyrzuca nogi (z³a amortyzacja itd.), ale poza tym mo¿e byÌ wybitnym rajdowcem. np. Gazale, które w teorii nie maj¹ odpowiedniego ruchu - za nic nie mo¿na powiedzieÌ, ¿e jest p³aski - jednak poruszaj¹ siê bardzo elastycznie, maj¹ bardzo obszerny wykrok, dobrze pchaj¹ siê zadami.

powiedzia³abym, ¿e wszystko rozbija siê o t¹ elastycznoœÌ w ka¿dym z reszt¹ sporcie. ze sztywnym koniem nic nie zrobisz.

co do samego dosiadu... wczoraj trafi³am na filmik - endurance world championship abu dhabi yr & j 2011. pokazywani zawodnicy prezentuj¹ przyjemn¹ dla oka jazdê, jad¹ te¿ pe³nym siadem, ale widaÌ, ¿e nie przez ca³¹ trasê
Zapisane
brumby
UÂżytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #71 : Luty 21, 2013, 09:28:55 »

Masa to masa , ciĂŞzar to co innego. Jak juÂż ÂściÂśle, to do koĂąca. "kg" to masa a nie ciĂŞÂżar. JeÂżeli chodzi o amortyzacjĂŞ obci¹¿eĂą w  koĂączynach to nie ma tu wiĂŞkszego znaczenia czy ruch jest wyniosÂły czy pÂłaski, ale tego czy koĂą jest elastyczny, czy sztywny. W kÂłusie kÂłoda koĂąska jest najwyÂżej w fazie lotu, najniÂżej w poczÂątkowej i koĂącowej fazie podparcia. U konia sztywnego ta ró¿nica jest spora, u konia elastycznego niewielka. Jesli czÂłowiek stanie bokiem koÂło stoÂłu, pochyli siĂŞ i przeciÂągnie od tyÂłu do przodu po blacie sztywnÂą rekĂŞ, widaĂŚ jak wysoko musi unieœÌ bark w momencie kiedy rĂŞka jest pionowo. JeÂśli zrobi to samo zginajÂąc rĂŞkĂŞ, w ogĂłle nie musi unosiĂŚ barku.
Okreœlenie "p³aski ruch" mozna ró¿nie rozumieÌ. Gdyby zrobiÌ wykres zale¿noœci wysokoœci np. najwy¿szedo punktu k³êbu od drogi, to dla konia sztywnego bêdzie to mniej wiêcej wyraŸna sinusoida, im bardziej elastyczny koù, tym bardziej siê bedzie ona sp³aszczaÌ.
Najwieksze pionowe obci¹¿enia w koùczynie wystepuj¹ wtedy, kiedy ona sama przenosz¹c podparcie znajduje siê w pozycji pionowej. Sprê¿ynê amortyzuj¹c¹ tworz¹ g³ównie miêsnie pracuj¹ce w stawie barkowym i kolanowym. U konia elastycznego ta sprê¿yna zapracuje lepiej, u sztywnego gorzej. Wa¿ne jest te¿ co w tym momencie dzieje sie z drug¹ koùska nog¹. U konia elastycznego ta noga jest pozginana dobrze i sprê¿yna ma mniej pracy, u sztywnego na odwrót.
Zapisane
jasiek
UÂżytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #72 : Luty 21, 2013, 10:28:46 »

Przez p³aski ruch rozumiem taki, w którym œrodek ciê¿koœci konia jest w mo¿liwie sta³ym punkcie. Przeciwnoœci¹ jest ruch, w którym ten œrodek w ka¿dym kroku pod¹¿a do góry i w dó³, przez co mamy obraz wynios³ego ruchu. Galop siê robi okr¹g³y, "pod górê", a k³us z wyraŸn¹ faz¹ zawieszenia.

Co do masy i energii, to aparat ruchu jest obci¹¿any efektywnie t¹ energi¹, a nie mas¹. Mówi siê, ¿e na nogi przednie skoczka w parkurze 160 cm dzia³a si³a równa 5 tonom. To tak jak samochód w czasie wypadku, o skali zniszczeù decyduje w g³ównej mierze prêdkoœÌ zderzenia, a nie masa samochodu.
Zapisane
brumby
UÂżytkownik

Wiadomości: 318


« Odpowiedz #73 : Luty 21, 2013, 13:00:27 »

Przez p³aski ruch rozumiem taki, w którym œrodek ciê¿koœci konia jest w mo¿liwie sta³ym punkcie. Przeciwnoœci¹ jest ruch, w którym ten œrodek w ka¿dym kroku pod¹¿a do góry i w dó³, przez co mamy obraz wynios³ego ruchu. Galop siê robi okr¹g³y, "pod górê", a k³us z wyraŸn¹ faz¹ zawieszenia.

W ogr¹g³ym, "pod górê" galopie i wynios³ym k³usie wcale nie chodzi o podskakiwanie œrodka ciê¿koœÌ w górê. W takim okr¹g³ym galopie k³oda konia wykonuje wyraŸny wahad³owy obrót wokó³ œrodka ciê¿koœci. st¹d nazwa "okr¹g³y". Galop "pod górê' to taki, w którym zadnie nogi mocno siê podstawiaj¹ pod k³odê, koùczyny siê wyra¿nie zginaj¹ i zad w tym momencie jest obni¿ony. Wtedy ten ³uk, wyznaczaj¹cy zakres obrootu jest lekko skêcony ku ty³owi. wtedy mamy galop i okr¹g³y, i "pod górê". W wynios³ym k³usie chodzi o to, ze koùczyny konia w momencie lotu s¹ wyraŸnie zginane w stawach ³okciowym i kolanowym, œrodek ciê¿koœci wcale nie musi sie wtedy unosiÌ. To, ¿e kon k³usuje na sztywnych nogach i tym samym musi ten œrodek podnosiÌ, nie znaczy ¿e porusza sie wynios³ym k³usem.
Nie ma chyba takiego konia, u którego œrodek ciê¿koœci p³yn¹³by idealnie po poziomej linii, zawsze jest to mniej lub bardziej sp³aszczona sinusoida.

Zapisane
jasiek
UÂżytkownik

Wiadomości: 1700


« Odpowiedz #74 : Luty 21, 2013, 13:58:48 »

W takim okr¹g³ym galopie k³oda konia wykonuje wyraŸny wahad³owy obrót wokó³ œrodka ciê¿koœci. st¹d nazwa "okr¹g³y". Galop "pod górê' to taki, w którym zadnie nogi mocno siê podstawiaj¹ pod k³odê, koùczyny siê wyra¿nie zginaj¹ i zad w tym momencie jest obni¿ony. Wtedy ten ³uk, wyznaczaj¹cy zakres obrootu jest lekko skêcony ku ty³owi. wtedy mamy galop i okr¹g³y, i "pod górê".

Wydaje mi siê jednak, ¿e ten punkt, wokó³ którego k³oda siê obraca znajduje siê za œrodkiem ciê¿koœci i nieco ni¿ej. W efekcie œrodek ciê¿koœci siê unosi, tym bardziej im bardziej okr¹g³y i pod górkê jest galop. Albo inaczej to sformu³uje. Im bardziej optycznie okr¹g³y i pod górkê jest galop, tym ten punkt, wokó³ którego k³oda siê obraca znajduje siê bardziej z ty³u i w dó³ w stosunku do œrodka ciê¿koœci.



Nie ma chyba takiego konia, u którego œrodek ciê¿koœci p³yn¹³by idealnie po poziomej linii, zawsze jest to mniej lub bardziej sp³aszczona sinusoida.


To jest oczywiste. PÂłaski ruch to taki, w ktĂłrym ta sinusoida jest moÂżliwie pÂłaska.
Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

gangddp mojeprzysmaki gangpod amazonsolidarnosc klubbeardedcollie