No tak, je¶li siê z takim urodzi to jasne, a je¶li nie, to trzeba wariata na miêso?
Kon nie rodzi siê z gotowym na ca³e ¿ycie charakterem. Nad charakterem konia konia trzeba pracowaæ przez ca³e ¿ycie, ucz±c go ro¿nych zachowañ i pilnuj±c, ¿eby tego nie popsuæ albo próbuj±c naprawiæ, to co siê popsu³o.Trzeba umieæ oceniæ, na ile zachowanie konia wynika z temperamentu (który jest wrodzony) a na ile z charakteru (tzn, czego koñ siê wcze¶niej nauczy³). Zawsze sposób pracy z koniem trzeba dostosowaæ do jego temperamentu. Je¶li jednak koñ od najm³odszych lat reaguje panicznie wszystko co nowe, nauka idzie mu bardzo opornie, i nie jest trwa³a, a koñ bywa nieprzewidywalny, warto siê rzeczywi¶cie zastanowiæ, czy jest sens w niego cokolwiek inwestowaæ, bo taki koñ nigdy nie bêdzie dobrze wspó³pracowa³ z cz³owiekiem. To s± bardzo rzadkie przypadki, ale sie takie zdarzaj±.
. Przecie¿ inaczej zachowa siê koñ, który debiutuje, a inaczej stary wyga, który ma za sob± n wystêpów(chyba nie pomyle siê bardzo jak powiem, ¿e przynajmniej w 90%).
Remonty do wojska, nie od razu szar¿owa³y na armaty, czy sta³y spokojnie w¶ród wybuchów, to wymaga³o wieluset godzin æwiczeñ... Podobnie jest z przezentacj± (mo¿e troche mniej fajerwerków).
Remonty "ostrzeliwa³o" siê, stawiaj±c kilka koni m³odych w grupie koni ju¿ dobrze "ostrzelanych". Nie zdarza siê, ¿eby ca³e stado sta³o spokojnie, a jeden sp³oszony ucieka³ nie wiadomo gdzie. Koñ zachowuje siê tak jak reszta stada. Skoro stado uznaje, ¿e huk to nic gro¼nego to i on w ten sposób reaguje. Koñ bardzo szybko odczula siê na bod¼ce zewnêtrzne, je¶li uzna ¿e mu nie zagra¿aj±. Wbrew pozorom nie trzeba na to kilkuset godzin, my¶lê ¿e wystarcz± dwie.
Je¶li on na prezentacji zachowuje siê niestosownie to s± trzy mo¿liwo¶ci. Je¶li to kwestia niezrównowa¿onego temperamentu (silne procesy pobudzania i s³abe hamowania reakcji, zdarza siê to u folblutów) to taki koñ p³oszy siê z byle powodu i trudno go uspokoiæ. Taki koñ siê przydaje na wy¶cigach, w sporcie raczej nie. Praca z takim koniem jest trudna i nie wszystko da siê zrobiæ, ale bywaj± to zwierzêta pojêtne.
Je¶li koñ zachowuje siê niestosownie, bo gdzie¶ ma cz³owieka i nie uznaje ani jego dominuj±cej pozycji, ani te¿ "za resztê stada, która stoi spokojnie" to wynika z charakteru i jest najprostsze do naprawy.
Naj³atwiej oczywi¶cie pracuje siê z koñmi zrównowa¿onymi. Je¶li s± to konie reaguj±ce szybko, to szybko siê sp³osz± i szybko uspokoj±, naucz± siê ³atwo ale tez i ³atwo je zepsuæ, bo czêsto za du¿o i za szybko siê od nich wymaga. Konie reaguj±ce wolno byle czego siê nie wystrasz±, ale je¶li ju¿ to czêsto trudno je opanowaæ. Ucz± siê wolno, ale z regu³y na ca³e ¿ycie i trudno je zepsuæ. Czêsto mo¿na siê taki koñmi zwie¶æ, bo wydaje siê, ze taki koñ, którego "nic nie rusza" bêdzie w robocie ³atwy, ale on mo¿e potrzebowaæ na naukê wiêcej czasu. Najwiêcej oczywi¶cie jest koni, które reaguj± ¶rednio.
Trochê siê rozpisa³em, ale mo¿e siê to komu¶ przyda, bo kiedy siê przystêpuje do pracy warto wiedzieæ, z czym siê ma do czynienia.