Czy ktoÂś mĂłgÂłby mi streÂściĂŚ artykuÂł o takim temacie umieszczony w aktualnym numerze KP
Tutaj jest obszerna wypowiedÂź/odpowiedz na tenÂże list, a ja lekture zaczynam w odwrotej kolejnoÂści
W zwiÂązku z opublikowaniem w miesiĂŞczniku nr 10/2009 "KoĂą Polski", anonimowego listu czytelnika pt. "MaÂłopolskie w niebezpieczeĂąstwie" wraz z obraÂźliwym komentarzem red. naczelnego, przedstawiamy stanowisko IZ PIB w tej sprawie, autorstwa Dyrektora Instytutu Prof. dr hab. JĂŞdrzeja KrupiĂąskiego oraz Prof. dr hab. Tadeusza Jezierskiego z Instytutu Genetyki Hodowli ZwierzÂąt PAN, ktĂłre zostanie zamieszczone w najbliÂższym numerze "PrzeglÂądu Hodowlanego".
26 paÂździernika 2009
W ostatnim numerze miesiĂŞcznika "KoĂą Polski" (10/2009) zamieszczono anonimowy list pt. "MaÂłopolskie w niebezpieczeĂąstwie" wraz z komentarzem redaktora naczelnego p. Marka Szewczyka, zawierajÂącym obraÂźliwe uwagi pod adresem Instytutu Zootechniki – PaĂąstwowego Instytutu Badawczego, naukowcĂłw zaangaÂżowanych w zagadnienia ochrony zasobĂłw genetycznych koni oraz pracownikĂłw Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
List porusza bardzo waÂżnÂą problematykĂŞ ochrony zasobĂłw genetycznych zwierzÂąt skupiajÂąc siĂŞ nad niektĂłrymi aspektami realizacji programu ochrony zasobĂłw genetycznych koni maÂłopolskich. Merytoryczna dyskusja nad zagadnieniami ochrony i wspierania zasobĂłw genetycznych zwierzÂąt gospodarskich jest prowadzona w wielu krajach. Specjalizacja ras i ostra selekcja pod kÂątem wysokiej wydajnoÂści, czy, w przypadku koni - dzielnoÂści w sporcie wyczynowym lub specyficznie pojmowanej „urody”, stwarzajÂą bowiem zagroÂżenie dla zachowania unikalnych kombinacji genĂłw warunkujÂących inne waÂżne cechy. NastĂŞpuje zauwaÂżalne zuboÂżenie puli genĂłw warunkujÂących cechy funkcjonalne (pÂłodnoœÌ i plennoœÌ, zdrowotnoœÌ, dobre wykorzystanie dostĂŞpnej paszy, dobre przystosowanie do miejscowych, czĂŞsto ubogich warunkĂłw Âśrodowiskowych, Âłagodny charakter i zwiÂązanÂą z tym ÂłatwoœÌ uÂżytkowania itp.). Metody stosowane w hodowli koni ras pó³krwi, takie jak ciÂągÂły dolew krwi ras czystych i zmierzanie do tego samego lub zbliÂżonego celu hodowlanego, powodujÂą, Âże rasy te coraz bardziej upodabniajÂą siĂŞ do siebie, tracÂąc swojÂą odrĂŞbnoœÌ genetycznÂą, a ponadto nastĂŞpuje u nich pogarszanie siĂŞ wymienionych cech funkcjonalnych. Zahamowanie systematycznego zmniejszania siĂŞ zmiennoÂści w obrĂŞbie i miĂŞdzy rasami wymaga aktywnego dziaÂłania. Szacuje siĂŞ, Âże obecnie okoÂło 20% ras zwierzÂąt gospodarskich jest zagroÂżonych wyginiĂŞciem. NiepokĂłj budzi fakt, Âże w latach 2002-2006 bezpowrotnie straciliÂśmy 62 rasy co stanowi tylko czĂŞÂściowy obraz erozji genetycznej, gdyÂż Âświatowy bank danych genetycznych nie posiada peÂłnych informacji o ponad 1/3 z istniejÂących ras na Âświecie. Szereg ras koni, zwÂłaszcza lokalnych, o niewielkich liczebnoÂściach, w ktĂłrych nie prowadzono konsekwentnie jednostronnej selekcji na cechy wydajnoÂści, nie byÂło w stanie sprostaĂŚ konkurencji i zanikÂło lub wskutek uszlachetniania innymi rasami zanikÂła ich odrĂŞbnoœÌ genetyczna. Zwykle chodzi tutaj o rodzime rasy, charakteryzujÂące siĂŞ dobrym przystosowanie do miejscowych warunkĂłw, ale wskutek mniejszej wydajnoÂści nie przynoszÂących dochodĂłw porĂłwnywalnych z rasami poddawanymi systematycznemu doskonaleniu genetycznemu.
Na koniecznoœÌ ochrony zanikaj¹cych ras i zasobów genetycznych reprezentowanych przez te rasy, genetycy zwracali uwagê ju¿ od dawna, jednak dopiero w latach osiemdziesi¹tych XX wieku rozpoczêto realizacjê pierwszych konkretnych programów wspierania finansowego zasobów genetycznych. O wadze tej problematyki œwiadczy fakt zwo³ania w 2007 roku w Szwajcarii miêdzynarodowej konferencji gdzie delegacje rz¹dowe 109 krajów uchwali³y "Œwiatowy Plan Dzia³aù na Rzecz Ochrony Zasobów Genetycznych Zwierz¹t dla Wy¿ywienia i Rolnictwa".
Polska jest jednym z prekursorów ochrony gatunkowej zwierz¹t nieudomowionych i ras zwierz¹t gospodarskich w tym koni. Wystarczy wspomnieÌ. ¿e w latach dwudziestych XX wieku zapocz¹tkowano zakoùczony sukcesem program restytucji ¿ubrów, zaœ w odniesieniu do koni, dzia³alnoœÌ prof. Tadeusza Vetulaniego przyczyni³a siê decyduj¹co do uratowania unikalnej populacji konika polskiego i stworzenia podwalin hodowli zachowawczej tej rasy.
Tematyka ochrony zasobĂłw genetycznych wymaga szerszej popularyzacji oraz wyjaÂśnienia jej celĂłw i metod. Wielu hodowcĂłw, przedstawicieli organizacji hodowlanych i innych grup spoÂłecznych nie w peÂłni rozumie lub nie podziela przekonania o sÂłusznoÂści tych dziaÂłaĂą. NaleÂży liczyĂŚ siĂŞ z tym, Âże nie wszystkich uda siĂŞ przekonaĂŚ, podobnie jak nie wszyscy uznajÂą, iÂż celowa jest ochrona zabytkĂłw, tworzenie skansenĂłw czy ochrona przyrody.
Na polu ochrony rodzimych ras zwierzÂąt ogromnÂą rolĂŞ odegraÂły i odgrywajÂą oÂśrodki naukowe i akademickie, ktĂłre byÂły inicjatorami ochrony i restytucji ginÂących populacji lokujÂąc te stada w swoich zakÂładach doÂświadczalnych i finansujÂąc ich utrzymanie z dziaÂłalnoÂści naukowej. Instytut Zootechniki – PIB, co trzeba podkreÂśliĂŚ, odgrywaÂł i odgrywa znaczÂącÂą rolĂŞ w dziedzinie ochrony i zachowania zagroÂżonych wyginiĂŞciem ras zwierzÂąt gospodarskich np. owcy wrzosĂłwki, bydÂła polskiego czerwonego, lokalnych polskich odmian gĂŞsi, kur zielononó¿ek, zó³tonó¿ek, czy zwierzÂąt futerkowych, ktĂłre dziĂŞki pracy naukowcĂłw Instytutu zostaÂły uratowane. Z kolei Stacja Badawcza Polskiej Akademii Nauk w Popielnie oraz Instytut Genetyki i Hodowli ZwierzÂąt PAN majÂą znaczÂące osiÂągniĂŞcia praktyczne i teoretyczne na polu hodowli zachowawczej konika polskiego.
Dzia³aj¹c zgodnie z przes³aniem Konwencji o ró¿norodnoœci biologicznej Polska w 1996 roku oficjalnie w³¹czy³a siê do realizacji podjêtej przez FAO Œwiatowej Strategii Zachowania Zasobów Genetycznych Zwierz¹t powo³uj¹c Krajowy Oœrodek Koordynacyjny ds. zachowania zasobów genetycznych zwierz¹t, który od 2002 roku dzia³a w ramach Instytutu Zootechniki PIB. W 1999 roku, podjêto prace nad Krajowym Programem Ochrony Zasobów Genetycznych Zwierz¹t, w wyniku których Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi zatwierdzi³ w 1999 roku 32 programy ochrony zasobów genetycznych obejmuj¹ce 75 ras, odmian i rodów zwierz¹t gospodarskich, w tym ryb.
Przed wstÂąpieniem Polski do Unii Europejskiej realizacja zadaĂą zwiÂązanych z utrzymaniem zwierzÂąt lokalnych ras/odmian, zgodnie z przyjĂŞtymi programami ochrony, odbywaÂła siĂŞ przy wsparciu finansowym z budÂżetu krajowego. Od 2005 roku utrzymywanie populacji objĂŞtych ochronÂą zasobĂłw genetycznych zwierzÂąt jest wspomagane z dwĂłch ÂźrĂłdeÂł finansowania, skierowanych bezpoÂśrednio do hodowcĂłw. Konie, bydÂło, owce i Âświnie (od 2008) objĂŞte sÂą pÂłatnoÂściami rolno-Âśrodowiskowymi w ramach Programu Rozwoju ObszarĂłw Wiejskich (PROW), a wiec w duÂżej czĂŞÂści ze ÂśrodkĂłw unijnych. PozostaÂłe populacje zwierzÂąt, w tym ryby, objĂŞte programem ochrony korzystajÂą nadal z pomocy krajowej w ramach tzw. postĂŞpu biologicznego.
W Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013, w pakiecie zachowania lokalnych ras zwierz¹t wysokoœÌ dop³at wynosi: 1140 z³ do krowy, 1500 z³ do klaczy, 320 z³ do owcy maciorki oraz 570 z³ do lochy. Dotacje te s¹ jednymi z najwy¿szych w Europie co skutkuje znacznym wzrostem zainteresowania hodowców uczestnictwem w programach ochrony.
Hodowla zachowawcza polskich ras koni jest waÂżnÂą czĂŞÂściÂą programu krajowego. Od 1999 roku udziaÂł w nim biorÂą dwie rasy koni rdzennie polskich; konik polski i hucuÂły od wiekĂłw zwiÂązane z terenami naszego kraju, W 2005 roku na wniosek PZHK programem ochrony objĂŞto konie maÂłopolskie i ÂślÂąskie, w 2007 konie wielkopolskie, natomiast w 2008 roku dwie kolejne rasy, a ÂściÂśle mĂłwiÂąc populacje koni zimnokrwistych, tzn. sokĂłlskÂą i sztumskÂą. Przewidywany dla tych siedmiu ras budÂżet na lata 2007 – 2013 wynosi prawie 68 milionĂłw zÂłotych.
W przypadku koników polskich, hucu³ów i koni œl¹skich realizacja programów ochrony nie stwarza wiêkszych problemów. Uzasadnienie ochrony tych ras jest dla wszystkich zrozumia³e - stanowi¹ one unikalne w skali œwiatowej zasoby rezerw genetycznych, wyraŸnie odrêbne od innych i stosunkowo nieliczne. W œwietle koncepcji hodowlanych realizowanych przez PZHK wystêpuj¹ natomiast problemy z uzasadnieniem potraktowania ca³ej rasy koni wielkopolskich i ma³opolskich, a tak¿e, choÌ w mniejszym stopniu, koni sokólskich i sztumskich jako rezerw genetycznych.
KsiĂŞgi stadne koni maÂłopolskich i wielkopolskich sÂą ksiĂŞgami "otwartymi" i od momentu ich utworzenia koncepcja hodowlana polega na ciÂągÂłym dolewie zarĂłwno peÂłnej krwi angielskiej (u koni maÂłopolskich i wielkopolskich), jak i czystej krwi arabskiej i rodĂłw austro-wĂŞgierskich pó³krwi arabskiej, angielskiej czy angloarabskiej takich jak np. Schagya, Furioso czy PrzedÂświt, uznanych za rasy uÂżyte do wytworzenia rasy maÂłopolskiej. Hodowcy koni maÂłopolskich i wielkopolskich sÂą przekonani, Âże ciÂągÂłe krzyÂżowanie z rasami uszlachetniajÂącymi i wyjÂściowymi jest jedynÂą sÂłusznÂą koncepcjÂą w hodowli pó³krwi i najmniejsze odstĂŞpstwo od tej koncepcji grozi upadkowi rasy maÂłopolskiej i wielkopolskiej. Motywem takiego postĂŞpowania, choĂŚ moÂże nie zawsze wyraÂźnie artykuÂłowanym, jest produkcja koni z przeznaczeniem do sportu wyczynowego. Autor wspomnianego na wstĂŞpie artykuÂłu w „Koniu Polskim” najwyraÂźniej docenia zalety konia maÂłopolskiego w "starym" typie, jako konia rekreacyjnego dla uÂżytkownika-amatora i dostrzega problemy z uÂżytkowaniem koni "zaawansowanych w krew". Zapotrzebowanie na konie wyczynowe jest duÂżo mniejsze, zaÂś wymagania odbiorcy sÂą duÂżo wiĂŞksze, niÂż w przypadku koni do rekreacji czy agroturystyki. Dodatkowym problemem jest to, Âże konie bĂŞdÂące odpadem selekcyjnym z produkcji koni wyczynowych, znacznie gorzej nadajÂą siĂŞ do uÂżytkowania rekreacyjnego niÂż owe konie w "starym" typie maÂłopolskim czy wielkopolskim.
Instytut Zootechniki–PIB i dziaÂłajÂąca przy nim grupa robocza d/s ochrony zasobĂłw genetycznych nie podwaÂża hodowlanych programĂłw doskonalenia ras mÂłp. i wlkp. i nie zabrania krzyÂżowania czy dolewu krwi ras czystych lub uznanych za dopuszczone do wytworzenia i doskonalenia wspomnianych ras. NaleÂży jednak wyraÂźnie zaznaczyĂŚ, Âże programy ochrony zasobĂłw genetycznych nie sÂą programami doskonalenia rasy, a w niektĂłrych przypadkach mogÂą byĂŚ z nimi nawet rozbieÂżne. Produkty bezpoÂśredniego krzyÂżowania, czy to z rasami czystymi czy z rasami zagranicznymi uÂżytymi w przeszÂłoÂści do wytworzenia danej rasy, nie mogÂą byĂŚ uznane za rodzime zasoby (rezerwy) genetyczne i dlatego nie mogÂą byĂŚ objĂŞte dotacjami przeznaczonymi wÂłaÂśnie na ochronĂŞ zasobĂłw genetycznych. MoÂżna rozwaÂżaĂŚ uznanie za zasoby genetyczne produkty krzyÂżowania koni miejscowych z rasami uszlachetniajÂącymi, jeÂśli krzyÂżowanie czy uszlachetnianie miaÂło miejsce w przeszÂłoÂści i w pewnym okresie zostaÂło zakoĂączone. KaÂżda rasa pó³krwi powstaÂła bowiem na drodze krzyÂżowania. Co innego jest jednak, jeÂśli uznamy, Âże rasa jest juÂż na tyle skonsolidowana, odrĂŞbna i cenna, Âże dalsze krzyÂżowanie czy uszlachetnianie nie jest konieczne, albo dokonywane jest caÂłkiem sporadycznie, a co innego jest, jeÂśli rasa egzystuje tylko dziĂŞki systematycznemu krzyÂżowaniu.
Trzeba wyraŸnie powiedzieÌ, ¿e programy ochrony maj¹ na celu zachowanie rodzimych polskich ras oraz ich specyficznej odrêbnoœci , zarówno genotypowej jak i fenotypowej, wynikaj¹cej ze wspó³dzia³ania genów ze specyficznymi warunkami œrodowiskowymi, w jakich populacje te lub rasy zosta³y wytworzone. Celem programów ochrony nie jest zatem wspieranie finansowe ci¹g³ego doskonalenia rasy przez krzy¿owanie. Ponadto, w populacjach chronionych jako zasoby genetyczne nie powinno siê prowadziÌ selekcji na wysok¹ wydajnoœÌ, a jedynie selekcjê stabilizuj¹c¹ na korzystne cechy funkcjonalne.
ÂŚrodki przekazywane dla hodowcĂłw z przeznaczeniem na utrzymanie zasobĂłw genetycznych, majÂą (w pewnym stopniu) zrekompensowaĂŚ utratĂŞ przychodĂłw wynikajÂącÂą z niÂższych cen uzyskiwanych za zwierzĂŞta w "starym" typie. Z oczywistych wzglĂŞdĂłw Âśrodki te nie bĂŞdÂą w stanie zniwelowaĂŚ dziaÂłania mechanizmĂłw rynkowych i spowodowaĂŚ, Âże utrzymywanie „starych” ras czy linii stanie siĂŞ bardzo intratnÂą ga³êziÂą produkcji dla kaÂżdego hodowcy. Trzeba wyraÂźnie powiedzieĂŚ, Âże Âśrodki te sÂą adresowane jedynie dla hodowcĂłw zainteresowanych utrzymywaniem „starego” typu konia pó³krwi lub ras uznanych w caÂłoÂści za zachowawcze, jak konik czy hucuÂł i gotowych podj¹Ì pewne ryzyko zwiÂązane z wahajÂącÂą siĂŞ koniunkturÂą.
DokÂładniejsze informacje o celach, zasadach, podstawach prawnych i procedurach uczestnictwa w programach ochrony zasobĂłw genetycznych znajdujÂą siĂŞ na stronie internetowej IZ-PIB pod adresem:
http://www.bioroznorodnosc.izoo.krakow.pl/OczywiÂście nie kaÂżda rasa koni moÂże byĂŚ uznana za rezerwĂŞ genetycznÂą wartÂą ochrony. JeÂśli jednak rasa lub jej czêœÌ nie jest traktowana jako rezerwa, musi sprostaĂŚ konkurencji ze strony innych ras. Argumenty komisji ksiÂąg stadnych, iÂż nie da siĂŞ prowadziĂŚ hodowli zachowawczej lub jej prowadzenie bĂŞdzie prowadziÂło do stopniowego wymierania i „antypromocji” rasy, nie znajdujÂą uzasadnienia w przykÂładach z innych krajĂłw. SÂą rasy koni o caÂłkowitych liczebnoÂściach nie przekraczajÂących 40 szt. np. Senner w Niemczech, gdzie mimo to nie rezygnuje siĂŞ z utrzymania odrĂŞbnoÂści genetycznej lub Freibergery w Szwajcarii, gdzie d¹¿y siĂŞ do zmniejszenia udziaÂłu innych ras w rodowodach do wartoÂści nie przekraczajÂącej 2%.
Wobec kontrowersji w odniesieniu do koni maÂłopolskich i wielkopolskich, najlepszym rozwiÂązaniem wydawaÂło siĂŞ wydzielenie z ogĂłlnej populacji tych koni pewnej liczby osobnikĂłw o jak najmniejszym udziale krwi uszlachetniajÂącej i (w miarĂŞ moÂżliwoÂści) prowadzenie dla nich zamkniĂŞtego dziaÂłu ksiĂŞgi stadnej jako dla koni zgÂłaszanych do programu ochrony zasobĂłw genetycznych. Oznacza to, Âże kryteria rodowodowe dla koni uczestniczÂących w programach ochrony muszÂą byĂŚ „ostrzejsze” niÂż przy wpisie do ksiĂŞgi rasowej. W ostatnich dziesiĂŞcioleciach polska hodowla koni pó³krwi ksztaÂłtowaÂła siĂŞ pod wpÂływem ras czy rodĂłw od lat selekcjonowanych w innym Âśrodowisku, czĂŞsto objĂŞtych wÂłasnymi programami ochrony. Nie moÂżna zgodziĂŚ siĂŞ z argumentem, iÂż obecnie importowane reproduktory czy klacze rodĂłw austro-wĂŞgierskich nie sÂą obce w stosunku do rasy maÂłopolskiej, poniewaÂż MaÂłopolska naleÂżaÂła kiedyÂś do monarchii austro-wegierskiej. D¹¿eniem programĂłw ochrony jest, aby obce geny zanim pojawiÂą siĂŞ u osobnika objĂŞtego programem ochrony, zostaÂły mĂłwiÂąc trywialnie odpowiednio „wymieszane” i dopasowane do miejscowego Âśrodowiska.
Uczestnictwo w programach ochronnych jest dobrowolne. JeÂżeli hodowcy koni maÂłopolskich i wielkopolskich sÂą nadal przekonani, Âże wydzielenie pewnych wybranych czĂŞÂści tych ras i ich ochrona jako zasobĂłw genetycznych, prowadzona wedÂług zasad ustalonych w miĂŞdzynarodowych konwencjach jest sprzeczna z interesami ich ras lub zaszkodzi dalszej hodowli – nie powinni zgÂłaszaĂŚ siĂŞ po dotacje z programĂłw ochronny.
Obecnie jesteœmy na etapie podsumowania 5 letnich doœwiadczeù realizacji pierwszego etapu programów ochrony zasobów genetycznych koni i trwa dyskusja nad konieczn¹ nowelizacj¹ szczegó³ów drugiego etapu tych programów, tak, aby z jak najlepszym efektem wydaÌ œrodki finansowe zgodnie z ich przeznaczeniem. W grupie roboczej d/s zasobów genetycznych koni dzia³aj¹cej przy IZ-PIB, w sk³ad której wchodz¹ przedstawiciele zarówno PZHK, inspektorzy hodowli zarodowej z kilkudziesiêcioletnim doœwiadczeniem jak i naukowcy niezwi¹zani z Instytutem Zootechniki - PIB, œcieraj¹ siê niejednolite pogl¹dy na hodowlê zachowawcz¹ koni. Na drodze merytorycznej dyskusji poszukuje siê konstruktywnych rozwi¹zaù umo¿liwiaj¹cych jak najwiêkszy udzia³ polskich hodowców koni w programach ochrony zasobów genetycznych, jednak¿e z przestrzeganiem obowi¹zuj¹cych podstawowych zasad i celów tych programów. Nale¿y przypomnieÌ, ¿e w przesz³oœci wœród prominentnych polskich hippologów równie¿ nie by³o jednomyœlnoœci co do koncepcji hodowlanych w rasach pó³krwi. O ile na przyk³ad prof. Witold Pruski by³ zwolennikiem doskonalenia ras pó³krwi poprzez systematyczny dolew krwi ras czystych i innych obcych ras, to wybitni znawcy koni ma³opolskich prof. Jan Grabowski i rtm. Zdzis³aw Rozwadowski byli gor¹cymi zwolennikami konsolidacji regionalnych odmian wewn¹trz tej rasy, zaœ niewielki dolew ras czystych dopuszczali tylko w niewielkiej "elitarnej" czêœci rasy ma³opolskiej, czyli de facto byli prekursorami tego, co dzisiaj nazywamy ochron¹ zasobów genetycznych.
DziaÂłanie drugiego etapu PROW jest przewidziane na lata 2007-2013 i ani Instytut Zootechniki, ani Âżadna inna instytucja nie jest obecnie w stanie zagwarantowaĂŚ ani przewidzieĂŚ jak bĂŞdzie wyglÂądaÂło dalsze wspieranie finansowe wykraczajÂące poza ten okres.
Na Instytucie Zootechniki jako jednostce wyznaczonej przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi do koordynowania dzia³aù zwi¹zanych z realizacj¹ programów ochrony dla wszystkich gatunków zwierz¹t, równie¿ koni, spoczywa bardzo trudne i odpowiedzialne, ale jak siê okaza³o w œwietle anonimowego artyku³u i komentarza do niego, bardzo niewdziêczne zadanie bie¿¹cego monitorowania i analizowania realizacji wszystkich programów ochrony zasobów genetycznych, zwa¿aj¹c aby znaczne œrodki przeznaczonych na ich realizacjê by³y prawid³owo wydane. Instytut Zootechniki nie decyduje o hodowli koni w Polsce, lecz koordynuje wydawanie œrodków przeznaczonych na okreœlony cel jakim jest ochrona zasobów genetycznych zwierz¹t. Rozpoczête dzia³ania musz¹ byÌ kontynuowane zgodnie z obowi¹zuj¹cymi przepisami, pomimo, ¿e budzi to czasem kontrowersje, które w wiêkszoœci przypadków wynikaj¹ z niezrozumienia g³ównych idei zachowania zasobów genetycznych zwierz¹t ras rodzimych. Wszelka dzia³alnoœÌ, w której anga¿owane s¹ fundusze z bud¿etu paùstwa lub Unii Europejskiej przeznaczone na okreœlony cel, podlega surowym kontrolom bie¿¹cym i koùcowemu audytowi, w którym przedstawiciele komisji europejskiej dokonaj¹ oceny uzyskanych efektów i celowoœci oraz prawid³owoœci wydania œrodków finansowych. Dzia³ania te wymagaj¹ szczególnej uwagi oraz spe³nienia wymagaù zawartych w programie rolno-œrodowiskowym oraz w szczegó³owych programach ochrony poszczególnych ras, tak aby po zakoùczeniu i ocenie programów nie zaistnia³a koniecznoœÌ zwrotu niew³aœciwie wydanych pieniêdzy. Organa unijne s¹ w tym wzglêdzie bardzo konsekwentne.
* Prof. dr hab. JĂŞdrzej KrupiĂąski Instytut Zootechniki PIB
** Prof. dr hab. Tadeusz Jezierski Instytut Genetyki Hodowli ZwierzÂąt PAN